Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panna_nikt
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:38, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
no właśnie przeczytałam! i powiem, ze jestem z Ciebie dumna xD^^ no świetne....i już nie moge sie doczekac dalszej części i w ogolee
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
memento
Administrator
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja mam wiedzieć
|
Wysłany: Pon 21:21, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
23 marzec 2007r.
I po dyskotece… Eliza znalazła sobie chłopaka, długo się poznawali jakieś dwie godziny, nie wiem czemu, ale on mi się nie podoba z twarzy, chociaż liczy się to co ludzie mają w środku. Ostatnio to odkryłem, że ludzie ludzi dlatego jest łatwo rozpoznać po rysach twarzy, bo wszyscy ich tak traktują i oni wpasowują się w swoją rolę, przynajmniej w naszych oczach. Tak, naprawdę każdy zna tylko siebie, takiego innego „siebie”, kogoś kto ocenia sam siebie niezależnie co robi. Często tak mam, że siedzę w pokoju i odpływam, wyobrażam sobie, że stoję obok i obserwuje się. Śmiać mi się chce od tego jaki jestem żałosny i ta osoba obserwująca to prawdziwy ja, nie ateista czy życzliwy kolega, bo co z tego co robimy skoro to tylko role, najważniejsze jak na to spoglądamy. A ja co robiłem na dyskotece? Do tej pory zadaje sobie to pytanie. Siedziałem, potańczyłem parę minut, znów siedziałem i gadałem z różnymi napotkanymi osobami, które w poniedziałek będą opowiadać jak było zajebiście i mi się rzygać już chciało od tego wszystkiego. Tak, wiem powinienem się śmiać i bawić, ale co to w ogóle znaczy? Mam udawać, że świetnie się bawię skoro nie potrafię, spoglądam cały czas na zegarek odmierzając czas i patrząc jak Eliza obściskuje się z tym kolesiem. Dalej słyszę jej słowa, gdy wracaliśmy „Ależ On jest wspaniały, Ależ jestem szczęśliwa, Ależ go kocham”
24 marzec 2007r.
Mamy wokalistę! Szedł sobie i śpiewał. Szedł sobie i śpiewał! Tak bezczelnie koło mojego domu, ma na imię Michał i znałem go na tyle dobrze, żeby „zagadać”. Zgodził się oczywiście i chciał jak najszybciej zobaczyć jak gramy, spodobało mu się, a przynajmniej takie sprawiał wrażenie. On umie śpiewać. On umie śpiewać! I to całkiem nieźle, tak półmelancholijnie półostro dokładnie tak jak chcieliśmy. Poza tym jest dość sympatyczny i cały czas śpiewa, chodzi i śpiewa, mam wrażenie, że jak śpi to też śpiewa, nie śpiewa tylko gdy rozmawia. Ma włosy czarne, normalne, oczy czarne, normalne. Jest tak normalny, że aż dziwny, nie ma wad ani zalet, on po prostu śpiewa i odpowiada tak jak należy odpowiadać. Taki jakby pusty, a przez to taki tajemniczy, bo coś musi sobie dziwnego myśleć, nie da się tak po prostu żartować, śmiać się, rozmawiać i nie mieć na jakiś temat innego zdania, dziwnego. Ale to pewnie wyjdzie w praniu. Próba z nim nie zakończyła się pełnym sukcesem ale jestem po części zadowolony, moi rodzice pytali się czemu jestem taki zadowolony. Człowiek jest zadowolony jak coś idzie po jego myśli, uważa, że to jego zasługa. Tak oczywiście nie jest, ale po co odbierać sobie drobne przyjemności.
Chciałem się dzisiaj spotkać z Elizą, przyszedłem do niej, niestety nie miała czasu, siedziała przed domem ze swoim nowym chłopakiem. Wydaje mi się, że oni o niczym nie rozmawiają, chyba, że wyciszyli się na to 15 minut, które byłem, przynajmniej On bo Eliza ze mną rozmawiała, ale też tak dziwnie, co najdziwniejsze wydawało mi się, że Eliza chce żebym został jak najdłużej a On chce się jak najszybciej zmyć, ale nieważne nie wtrącam się w nie moje sprawy.
26 marzec 2007r.
Fajny dzień był dzisiaj. Taki pasjonujący, po lekcjach odwaliło mi i poszedłem do parku na ławkę. Siedziałem sobie tam sam i przysłuchiwałem się rozmową. Doszedłem do wniosku, że tak naprawdę rozmowy mają tylko jeden sens, informacyjny, bo o czym my właściwie rozmawiamy?
Kto co zrobił i dlaczego, komu coś się stało, najogólniej co się dzieje, no i żarty, zapychacze rozmowy nie prowadzące do niczego, bo do czego miałyby prowadzić? Myślę, że gdyby dwóch ludzi mieszkało w jednym ciele, widzieliby i słyszeli tyle samo a myśleliby osobno to nie mieliby o czym rozmawiać, za to znaliby się na wylot bez rozmowy. Wszystko o czym rozmawiamy jest tak naprawdę w stu procent kalką myśli i słów innych, tylko słuchamy inaczej i przez to dochodzi do nieporozumień. Każdy słyszy to co chce usłyszeć, tak właśnie jest. Nawet ja jestem temu podporządkowany, nawet ten wpis i wszystkie inne to obserwacja i jakieś tam wnioski. Właściwie to o czym byśmy mieli rozmawiać, o uczuciach można informować ale nie da się ich przekazać. Chyba jedynie fragmentarycznie gestem lub mimiką, czy tonem głosu. Tak bardzo chciałbym umieć przekazywać uczucia, tak w przeciągu milisekundy przekazać wszystko, więcej niż podczas całego mojego życia. Zastanawiające jest jeszcze jedno, te same słowa dla innych osób znaczą całkiem co innego, chyba nie ma dwóch takich samych osób, które tak samo rozumieją słowo miłość, a może i są w końcu jest nas sześć miliardów.
28 marzec 2007r.
Przez te dwa dni wydarzyło się wiele ciekawych rzeczy, szkoda tylko, że przy żadnej mnie nie było. Miałbym o czym pisać, bo powoli tu świruje. Patrzę na ściany, są tak niesamowicie materialne, można je dotknąć, przebić, walić w nie pięściami z całej siły. Wszędzie przedmioty, nie da się w nie wejść wsiąknąć. Można odejść jak najdalej, do krańca wszechświata nawet, a nie da się głębiej, inaczej. To jest więzienie, takie duże z klimatyzacją, zawsze coś nas więzi, gdybyśmy byli, lub przynajmniej mieli świadomość, że możemy być kiedy chcemy wszędzie i we wszystkim naraz to byłoby inaczej tak swobodniej, a tak człowiek(jeśli można mnie tak nazwać) głupieje. Właściwie to zaczynam rozumieć ludzi wierzących, wtedy jest po co żyć, Bóg daje im nadzieje, że nie są gównem, że to wszystko nie jest tylko kiepskim żartem, farsą, a ma jakiś głębszy sens. Trafią do nieba, będą mieli to swoje życie wieczne, ciekawe jak się żyje tak wiecznie, chyba jakieś nudy. Jak roślinki wiecznie szczęśliwi z uśmiechem jak woskowe figury. A może wtedy każdy kreuje sobie swój własny raj i tak się oszukuje cały czas, ale przynajmniej się cieszy i każdy ma to co chce. Niestety ja nie lubię się kłamać więc jestem ateistą, nie chodzi mi o to że to są kłamstwa, bo nie mogę się wypowiadać na ten temat, ale dla mnie to są kłamstwa i źle bym się czuł gdybym to sobie wmawiał. Raczej nie rozczarowałbym się po śmierci po nie miałbym okazji. A Danse macabre trwa… I zabiera nas ze sobą. I nie mamy wpływu na to czy Bóg istnieje czy nie. A może mamy? Jeśli uwierzy w niego dużo osób może on powstanie tylko czy zapewni nam życie wieczne, poddaje to w wątpliwość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
panna_nikt
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:10, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
jee leniu jeden wreszcie napisałes to dalej i nawet niezle Ci to poszlo ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mathew
Gość
|
Wysłany: Sob 16:23, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dlaczego przestales pisac ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
memento
Administrator
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja mam wiedzieć
|
Wysłany: Nie 23:29, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nie przestałem, piszę co innego i tyle, zmieniłem styl etc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
niespokojna
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nibylandia
|
Wysłany: Wto 14:14, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
tytuł "Pamiętnik samobójcy" jest dość rozpowszechniony, ale ten tekst jest jednym z najlepszych jakie do tej pory miałam okazję przeczytać. Że tak rzeknę: chylę czoła Memento.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 10:56, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
jest ok
|
|
Powrót do góry |
|
|
gina
Gość
|
Wysłany: Sob 11:36, 30 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
pisz tu dalej : ] albo powiedz gdzie jeszcze cos piszesz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chybajuzpojde
Gość
|
Wysłany: Pon 15:24, 01 Paź 2012 Temat postu: Szkoda... |
|
|
Pisz dalej, pisz. Dobrze Ci to idzie. Dla mnie to takie oderwanie na parę minut jak czytam od rzeczywistości.. Nie ze wszystkim się zgadzam ale to i lepiej bo mam o czym myśleć.
Pisz...
|
|
Powrót do góry |
|
|
oliwien_
Dołączył: 22 Kwi 2015
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubartów
|
Wysłany: Śro 21:09, 22 Kwi 2015 Temat postu: Zniszczenie życia |
|
|
Wczoraj spotkałam się z Marcelem (moim chłopakiem), dzień wcześniej powiedział , że musimy porozmawiac , już w tedy zauważyłam , że jest coś "nie tak". W pierwszej minucie naszej rozmowy mnie zamurowało gdyż powiedział , że nie pasujemy do siebie (mimo tego , że byliśmy razem od trzech miesięcy) i nie możemy się dalej spotykac . Nie wiedziałam co powiedziec . Na początku myślałam , że to jakiś żart , ale jak zobaczyłam jego poważną minę zrozumiałam , że moje życie właśnie sie rujnuje.Po chwili ciszy panującej między nami powiedział , że możemy się przyjaźnic . Odpowiedziałam tylko , że nie dam rady się przyjaźnic i że jest świnią .
Gdy wróciłam do domu łzy zaczęły mi same spływac po twarzy. Postanowiłam napisac do niego i zapytac dlaczego zakończył to co między nami było. Odpisał , że nie widział w tym sensu , nie czół nic do mnie , przez cały czas sam oszukiwał siebie. Nic mu nie odpisałam . Znowu chciałam się wypłakac , ale nagle usłyszałam otwierające się drzwi od domu . Zamknęłam szybkko pokój na klucz . Usłyszałam nagle pukanie do pokoju :
-Oliwia jesteś? -Zapytała moja mama
-Jestem , a co ?
-Jesz obiad?
-Potem zjem. - zakończyłam krótką rozmowe . Właściwie to po co ona sie mnie pyta? Jak bym chciała to bym sobie sama zrobiła .
Wszystko zaczęło mnie denerwowac . Do 4 nad ranem siedziałam i nie widziałam co z sobą zrobic . Nie mogłam spac przez tego dupka. Weszłam na jego profil na Instagramie i znalazłam świeżo dodane zdjęcie jego i jakiejś dziewczyny . W tedy zaczęłam ryczec w głos. Postanowiłam czymś załagodzic te nerwy. Znałam starą metodę rozładowywania nerwów bólem. rozwaliłam maszynkę do golenia i wyciągnęłam żyletkę. Przyłożyłam do ręki gdy nagle odłożyłam ją na łóżko zastanawiąjąc się , bo przecież nikt nie może tego zobaczyc! Zdjęłam leginsy , przyłożyłam żyletkę do uda i wykonałam szybki ruch ostrą krawendzią żyletki. Chwile poczekałam i wykonałam następne cięcie , tym razem wolne i głębokie . Krew zaczęła mi spływac z uda na łóżko . Wyjęłam chusteczki i próbowałam ją zatamowac. Udało się . To naprawde pomaga. Położyłam się spac. Gdy się obudziłam poszłam do kiosku kupic papierosy . Już rok temu zaczęłam sobie popalac. Tym razem wiedziałam , że to tego mi trzeba. Kupiłam moje ulubione "black devil'e" czarne czyli waniliowe. Buch za buchem wypaliłam jednego papierosa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oliwien_
Dołączył: 22 Kwi 2015
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubartów
|
Wysłany: Śro 21:11, 22 Kwi 2015 Temat postu: :) |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GhostOfThePast
Administrator
Dołączył: 28 Kwi 2015
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:43, 30 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Obie próby, zarówno ta mementa jak i oliwien_(po chuj ten podkreślnik, to nie wiem), są więcej lub mniej udanymi opisami życia nastolatków, o jakichś dziwnych zachowaniach, tudzież poglądach. No, tylko co? To są jakieś telenowele? Ktoś się tu zabija w końcu i wiadomo dlaczego? Innymi słowy: Ale o co kurwa chodzi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
memento
Administrator
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja mam wiedzieć
|
Wysłany: Pią 21:25, 01 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
a) O gówno!
b) Nie pamiętam już o co mi chodziło. To miało być dłuższe, tytuł jest przewrotny, ale naprawdę nie wiem już o co chodzi. Dumny to ja z tego nie jestem....
c) Też nie wiem po co ten podkreślnik.
d) Przejrzałem Twoje wiersze. Zaznaczam, że nie lubię poezji. Zastanawiam się natomiast, na podstawie tej lektury, skąd u Ciebie taka koncepcja sztuki. Tzn. Tobie chodzi o to, dlaczego to się nie rozwija w porządny ciąg fabularny typu: akcja, akcja, akcja? Spójrz na swoje wiersze...
e) Miałem tu już nie pisać, ale kto pijanemu zabroni!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GhostOfThePast
Administrator
Dołączył: 28 Kwi 2015
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:58, 01 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
uuuu, ktoś dostał po ambicjach i odpisał. Chodzi mi o to, matołku, że lejecie wodę i to z gównem. Nie mieszaj w to koncepcji sztuki. Tu się nic nie dzieje, ani akcja, akcja, akcja, ani nic! Co jest ciekawego w tym, że ktoś je obiad, a potem pali papierosy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
memento
Administrator
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja mam wiedzieć
|
Wysłany: Sob 20:36, 02 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
OK. Zacznijmy od początku. Nie zamierzam komentować tego "dzieła", ani bronić jego mankamentów. Jeśli dyskusja ma dotyczyć właśnie tego to utknie w martwym punkcie, bo cóż miałbym uczynić? Obciągnąć Ci za zmarnowany czas? Żeby jednak dyskusja nie zmarła, potrzebny nam jakiś temat. Poruszyłeś jeden, bardzo ważny, generalizując to co napisałem, i to co napisała oliwien_. Tzn. masz jakąś koncepcję udanego utworu literackiego. Chciałbym ją poznać, to wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|