Widzę zachód Słońca, kaskadę ognia na niebie.
Dlaczego ono zachodzi? Czy chce dać nam tę cudowną chwilę,
Gdy znika za horyzontem codzienności, by odpocząć od
Zgiełku ulic?
Odeszło
I staje się mrok-lek na obolały umysł,tak upragniony.
Otwiera się kraina ulotnych snów i nieskończonych wrażeń.
Tylko myśl poety spróbuje je wyrazić.Ale czy mu się to uda?
A Słońce znów wstaje...
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach