Mój dzień.

Yan

Zasypiam w łóżku cieplutkim
Z myślą: ach jutro ten dzień !
Z uśmiechem na ustach milutkim
Czekam aż przyjdzie sen.

Rano budzę się miło
Dziś wszak przyjemnie być ma !
Słoneczko mi uprzytomniło
Że dzisiaj ma dzień mężczyzna !

Tak więc prezenty, wrzawa, honory !
Dziewczyna uściska mnie
Z radości wręcz jestem chory,
Tak mnie cieszy ten dzień !

W tej radości nastał już zmrok
Powoli trzeba się kłaść
A ja czekam na cichy krok
Na jeszcze cichsze : sto lat....

I dopiero około północy
Gdy wiatr na dworze sam grał
Uświadomiła mnie z całej mocy
Jedyna pamiętająca - łza.

Hexet

Przepraszam Cie, ale muszę:
Druga strofa jest beznadziejna.
A wiersz, mógłby być lepszy, odnosze wrażenie, że jest bardzo sztapowy.
Jak już piszesz wiersz sylabotoniczny, to go przemyśl. Rytmika leży.

Całość ratuje trochę ostatnia strofa, ale to i tak słabo...

Luthiene

no..ja sie zgadzam z Hexetem co do tej drugiej strofy....
Rano budzę się miło
Dziś wszak przyjemnie być ma !
Słoneczko mi uprzytomniło
Że dzisiaj ma dzień mężczyzna ! - a szczególnie nie pasuje mi tu ostatni wers...jakoś tak dla mnie w ogóle rytmicznie nie współgra z całością strofy...

Hexet

Głównie dlatego, że akcenty są źle porozkładane: Smile

Sorinn

Mnie (mi? ;P) również nie pasuje ostatni wers tej drugiej zwrotki i zauważyłam to już na początku. Trochę nie rytmicznie. Wiersz jest nawet fajny, ale... coś mi w nim nie pasuje. Na przykład niczego prawie sobie nie mogłam wyobrazić. Moja wyobraźnia działa zawsze wtedy, kiedy ktoś się postara i ją uruchomi. Ty tego nie zrobiłeś w tym wierszu. Przykro mi to mówić, na wierszach się nie znam, ale jako czytelnik umiem powiedzieć chociaż tyle, czy mi się podobało. A podobało mi się tak "pół na pół"...
pozdrawiam.

Yan

Wiem, że tu wszystko źle, ale pisałem go na szybko, wybaczcie Razz

Kiedyś może poprawie Wink