Złodzieje Nocy

memento

Kolejny świt w środku nocy,
Schizofrenia znów nabiera mocy.
Kolejny zachód w południe,
Drugie ja uśmiecha się okrutnie.
Walczymy o byt... przegrywamy,
Wszystko wiemy, choć się nie znamy.
Dlaczego Bóg nas przeklina?
Wybiła już klątwy godzina.
Dlaczego każdy patrzy z góry?
Pogubiłem się, sam nie wiem, który
Z dwóch braci przeklętych na wieki
To ja. Nie potrzebuję bożej opieki,
A kiedy noc przecina wstęge
Schizofrenia rośnie w potęge.
Nie śpię, wylewam duszę nieposkromioną
Na mleczną drogę... zmęczoną.
Wygrywam nad ranem, niepokonany
Cóż tego? Same śmiertelne rany

Kimiko

podoba mi się temat - bo mi bliski.
ale coś mi nie gra.. tzn. dziwnie się go czyta bo zasadniczo w każdym wersie jest inna liczba głosek - i to troche uniemozliwa płynność czytania...
5'teczka z plusem.