Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alojzy.G.Cłopenowski
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 20:31, 18 Cze 2010 Temat postu: Wena |
|
|
Krótki, zwięźle i na temat. Nic mi dzisiaj mądrzejszego do głowy nie przyszło. Pisać się chce, ale co?
Siedziałem na polanie. Skąpany w słonecznej kaskadzie promieni. Na kolanach trzymałem brulion, a w dłoni dzierżyłem pisak w kolorze jasnej zieleni. Nadawał tym co pisałem dziwaczną, naturalną aurę. Na niebie nie było, ani jednej chmurki. Błękitna jasność, a po środku potężna bryła światła. W nosie czułem wspaniały zapach, bzu i polnych kwiatów.
Pomyślałem „Chyba coś napiszę...”. Tylko co napisać, gdyż weny brak jak zwykle. Więc usiadłem, a usiąść musiałem ponownie, ponieważ myśląc wstałem na chwilkę.
Skupiłem się na białej kartce. Wytężyłem wszystkie swoje szare komórki, tak mocno, że aż z uszu poleciała ciepła i przyjemna para.
Nic.
Pustka.
Więc wstałem jeszcze raz. I krzyknąłem:
- Weno! Weno gdzie jesteś?
Obróciłem się, ale nikogo nie ujrzałem. „Może by tak zawołać jeszcze raz?”. Podumałem chwilkę, i zabrałem się za ponowne wołanie.
- Weno! Słodka Weno! Potrzebuje cię jak nigdy!
Wtedy ujrzałem ją. Wybiegła z lasu. Piękna, polna rusałka. Podskakiwała z nogi na nogi. We wianuszku z kwiatów na głowie, i w zwiewnej, białej sukieneczce.
Zbliżała się powolutku. Jak by chciała mnie najpierw lekko poddenerwować, bowiem od czasu do czasu przystawała i zabierała co ładniejsze kwiatki do bukieciku, który trzymała w dłoni.
Była już wystarczająco blisko, by zobaczyć przez prześwitującą sukieneczkę, że nie miała bielizny.
Ufff... Odetchnąłem ciężko. Zrobiło się nad wyraz gorąco, mimo iż przed chwilą myślałem, że goręcej już być nie może. A jednak!
Była nad wyraz urodziwa. Piękne brązowe loczki opadały jej na śliczną buzie. Mały, lekko zadarty nosek. Okrągłe policzki. Różowiuteńkie usteczka. I najpiękniejsze oczy jakie w życiu widziałem. Wyrażały wszystko! Jakiego były koloru? Nie wiem. To po prostu było nieistotne. Ważne, że były głębokie i pełne emocji, i uczuć.
Uśmiechnęła się do mnie, zamrugała oczkami. Musnęła namiętnie ustami mój polik i szepnęła do uszka.
Proszę, to dla ciebie.
Wymieniliśmy się spojrzeniami, które trwało sekundę lub dwie, a tak na prawdę były całą wiecznością.
Natłok pomysłów, istny tajfun myśli, który buchał i huczał w głowie obijając się o czaszkę. Zakołowało i z tego wszystkiego upadłem na tyłek. Syknąłem. Skrzywiłem się.
Nie ważne, bowiem miałem setki koncepcji w głowie. „Czas zabrać się za pisanie” pomyślałem.
Przycisnąłem pisak do kartki. Zielona kropka, od wilgotnego tuszu robiła się co raz większa, i większa, i większa... I nic. Historii multum, ale jak je przelać na papier?
Zerknąłem ponownie na Wenę, która stała obok mnie i patrzyła się na mnie z łobuzerskim uśmieszkiem.
Westchnąłem... Podrapałem się po głowie. Dzisiaj chyba nici z pisania. Bowiem pomysł to nie wszystko. Trzeba mieć jeszcze zamysł jak go przelać na papier.
Wena to straszne stworzenie. Niby jest, ale tak jak by jej nie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lestat_de_Lincourt
Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:49, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
/nima i już/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lestat_de_Lincourt dnia Pon 8:16, 08 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alojzy.G.Cłopenowski
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 21:01, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Juhuu! Mam to coś ;P W sumie uważam, ze jest to chyba najważniejsza rzecz, więc niesamowicie się tym dowartościowałem Piwko za to no i może mały buziak ;P
Ale pstryczka w nos za Voxa nie odwołam. Właśnie dlatego nie piszę ręcznie, znaczy się to kolejny z powodów. W sumie mam dwa powody. Zawsze kartki się gdzieś mogą zapodziać, a po za tym... Ja nie umiem czytać swojego pisma ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sleepwalking
Dołączył: 15 Cze 2010
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:06, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No właśnie, to jest problem, pomysłów krocie,ale masakrycznie trudno ubrać to w słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sleepwalking
Dołączył: 15 Cze 2010
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:13, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jak widzicie wszędzie się już wciskam.Ale to dlatego,że zamykam powoli moje sprawy (kontakt) ze światem zewnętrznym , a koncentruję na wyciągnieciu nieujarzmioną bestię (brzmi jak Harlequin), którego tłamsiłam od dziecka w sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alojzy.G.Cłopenowski
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 21:31, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
I ślicznie Ci to wychodzi. Ja nie pisałem od ponad 10 lat. Zacząłem od kwietnia tego roku i staram się pisać cały czas. Dziecięce marzenia rządzą!
Dlaczego zamykasz kontakt ze światem zewnętrznym? :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malleus
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: po co ja się produkuje...
|
Wysłany: Pią 21:40, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ależ Aloizy ! Trzeba się odciąc od świata zewnętrznego by móc kreowac własny świat !
Nooo... Przynajmniej ja tak robię. A opowiadanie gites i marmolada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alojzy.G.Cłopenowski
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 21:43, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja wykreowałem po 4 latach samotności taki, ze szkoda gadać. W dupie mam już zamykanie się w sobie. Zapewniam Cię, ze nawte jak wmieszam się w tłum to mój świat na zawsze pozostanie we mnie ;P Ponieważ psychopaci na zawsze pozostają sami... Szaleństwo wypisane na każdym kroku ;P Zresztą sam się niedługo przekonasz BUAHAHAHA (że niby taki mroczny śmiech w stylu hmmm... Dr. Evil z Austina Powersa...)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malleus
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: po co ja się produkuje...
|
Wysłany: Pią 21:48, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Hmph. Ja raczej jestem zauważany. Niestety. Od trzech lat najwięcej wypowiadam się w internecie. W realu gadam z czterema osobami z czego dwoje to rodzice.
A ja szaleństwem nazywam odcinanie się od świata na rzecz własnej , lepszej i piękniejszej rzeczywistości. Gdzie koty płyną strumieniami, a każdy człowiek to Irlandczyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alojzy.G.Cłopenowski
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 21:59, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja w ciągu 4 lat otoczony byłem tabunem ludzi. Ale co z tego jak byłem samotny. Teraz chce to zmienić. Zaprzyjaźnić się z kimś. To moze być ciekawe doświadczenie. ;P Porozmawiać z kimś o czymkolwiek. A internet to największe kłamstwo, pamiętaj, ze każdy z nas może być seksowną modelką po 80 czyhającą tylko na niesfornych chłopców.
I zaufaj mi ja również jestem zauważany. A to w sumie dziwne. Bo jestem tego pewien, ze wszyscy chcą tworzyć spiski wokół mnie, a mimo to uwielbiam się wyróżniać. Dlatego mam dosyć kolorowy stajl.
Ja już rzygam netem. Chce ludzi (mięsa ;P), dotknąć ich i w ogóle pogadać ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malleus
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: po co ja się produkuje...
|
Wysłany: Pią 22:01, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Niby coś w tym jest. Ale ja jestem mieszanką wybuchową. Wielkie, włochate i introwertyczne. Nie lubię się wychylac. A i tak inni mnie "odchylają"
Są Ludzie i parapety neh ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alojzy.G.Cłopenowski
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 22:10, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ludzie i parapety... Ale żeby się klamką urodzić ;P
Ja się wychylam zawsze ;P A jeśli chodzi o mieszanki to uuu... wybuchowo wybuchowe ;P
Dlatego wydaje mi się, ze dobrze się będziemy dogadywać łajdaczniku jeden ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malleus
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: po co ja się produkuje...
|
Wysłany: Pią 22:11, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Suma sumarum. Butelka "dziwaka" i już jestem do życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alojzy.G.Cłopenowski
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 22:15, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Oj będziesz żył, oj będziesz. Bo tych butelek to nie będzie jedna... nawet nie dwie. BA! Nawet nie trzy ;P Cztery to dopiero początek ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malleus
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: po co ja się produkuje...
|
Wysłany: Pią 22:16, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Szlag by cię.
Zaczynam się bać.
A moja wątroba emigruje do Turcji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|