Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
memento
Administrator
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja mam wiedzieć
|
Wysłany: Pią 17:05, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ech nie chce mi się już tak śmiesznie odpisywać Moja teoria jest sprzeczna na każdym gruncie, a działa. Nie wiem dlaczego, nie pytaj, nie ja to wymyśliłem lol
Przepraszam za to co teraz powiem:D Na prawdę nie wiesz o co mi chodziło z normami czy musiałaś sprawdzić w intenecie?
Szczęście jest pozytywną emocją, spowodowaną doświadczeniami ocenianymi przez podmiot jako pozytywne. Psychologia wydziela w pojęciu szczęście rozbawienie i zadowolenie.
W rozważaniach o jego naturze szczęście najczęściej określane jest w dwu aspektach:
* mieć szczęście oznacza:
o sprzyjający zbieg, splot okoliczności;
o pomyślny los, fortuna, dola, traf, przypadek;
o powodzenie w realizacji celów życiowych, korzystny bilans doświadczeń życiowych
* odczuwać szczęście oznacza:
o (chwilowe) odczucie bezgranicznej radości, przyjemności, euforii, zadowolenia, upojenia,
o (trwałe) zadowolenie z życia połączone z pogodą ducha i optymizmem; ocena własnego życia jako udanego, wartościowego, sensownego
Trzeba tu zauważyć, że są to aspekty rozdzielne.
Według niektórych neurologów, szczęście pozostaje w ścisłym związku z poziomem serotoniny w synapsach jąder szwu, a także dopaminy w jądrze półleżącym oraz endorfin. Jako dowód przytacza się odczuwane szczęścia pod wpływem substancji dopaminergicznych, serotonergicznych oraz agonistów receptora opioidowego.
I po dyskusji.;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
OSA
Administrator
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Europy
|
Wysłany: Pią 20:56, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
OK.
I jest na moim;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cries_of_the_past
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie spadają anioły:)
|
Wysłany: Nie 18:05, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Każdy jest zupełnie inny i ma inne podejscie do sprawy...
Dla mnie szczesciem jest sam fakt ze zyje...
Szczescie trzeba tylko odpowiednio spozytkowac...I kazdy sie tego uczy...
Wydaje mi sie ze cierpienie jest forma szczescia...bo gdybysmy nie cierpieli bylibysmy niestety nikim...Nie znalibysmy smaku zycia...nie potrafilibysmy sobie radzic z wieloma problemami...a tak czasami po dłuzszej chwili smutku potrafimy cieszyc sie nawet z usmiechu drugiej osoby...Dlatego optymizm to podstawa...Ludzie idzmy i czynmy wszystkim"dobrze";>
pozdrawiam^*______*^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OSA
Administrator
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Europy
|
Wysłany: Sob 15:19, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cierpienie jako forma szczęścia...<myśli> Wspomnę o średniowiecznych torturach. Rozrywaniu końmi w cztery strony świata, łamanie na kole, wbijaniu igieł pod paznokcie. Batach i innych rzeczach, które wcale nie są fajne. Następnie zaś zadam pytanie czy oni byli szczęśliwi? Napiszecie mi jeśli ponosili tortury za sprawę dla nich ważną to owszem byli. Ale jeśli zmienię przedział lat na XX wiek i torturowanie ludzi związanych z rzekomym buntem i występowaniem przeciw władzy choć nie mieli z tym nic wspólnego i cierpieli właściwie za nic. Umierali za nic. Ich ciała były traktowane jak worki z sianem... i zadam pytanie czy oni byli szczęśliwi, to czy dowiem się że tak? Że byli szczęśliwi ponieważ cierpienie jest formą szczęścia? Cierpienie duchowe..., a niech jest, niech jest formą szczęścia. Ale fizyczne? Fizyczne, które jest nieodłącznie związane z naszą psychiką i ma na nią znaczny wpływ? Czy cierpienia np. okupowanych narodów sprawiają że ci ludzie są szczęśliwi?
Cierpienie uszlachetnia, ale nie uszczęśliwia. I u diabła nie usiłujcie sobie tego wmówić.! Bo to est bez sensu. Weźmy za przykład chociażby patologiczne małżeństwo. Mąż pije, bije swoją żonę i dzieci. Kobieta żyje w ciągłym strachu. Nie tylko o siebie, ale i o to co dla każdej matki powinno być najważniejsze, o swoje dzieci. I odpowiedzcie sobie na pytanie. Czy taka kobieta, czy jej dzieci, czy ta rodzina jest szczęśliwa? A jeśli macie już tą odpowiedź to wsadźcie sobie w kieszeń stwierdzenia: cierpienie jest formą szczęścia.
Szczęście jest dla większości ludzi tym samym: uszanowaniem godności, wolności i zaspokojeniem podstawowych potrzeb, włącznie z poczuciem bezpieczeństwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
memento
Administrator
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja mam wiedzieć
|
Wysłany: Sob 16:06, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
hmmm OSA, społeczeństwo ma to do siebie, że ma fetysze i się ich wstydzi, jeśli ktoś jest masochistą i lubi się nad sobą znęcać to lepiej jest go z tym zostawić niż "leczyć"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OSA
Administrator
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Europy
|
Wysłany: Sob 16:09, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Hm... :hmmm: Nie do końca łapię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|