Wiara, nie wiara...

cries_of_the_past

No własnie...Tak naprawde to od momentu pojawienia sie r. chrzescijańskiej mamy doczynienia z Bogiem i Szatanem
...natomiast dobro i zło jako pierwiastki były juz wczesniej na ziemi....

Hexet

Muszę sprostować, pojęcie Boga i Szatana pojawiło się już wtedy gdy pojawili się Izraelici (czyli prawdopodobnie około XIX w. p.n.e).

Z dobrem i złem problem polega na tym, że trudno jest dość do tego, co to jest:D
Już raz próbowaliśmy....

cries_of_the_past

spoko loko looz i spontan i maj(dż)onez;]

P.S ale judaizm tez zaliczany jest do r. chrzesc. Razz

tego tu nie pominelam tylko troszkę uogólniłam:d

Masz racje dobro i zło...temat rzeka...chyba najwazniejsze jest to zeby odbierac to na swoj indywidualny sposób Smile

ale tez by nie mylić pojec;)

Jim

Judaim do chrześcijańskiej, no bez jaj, takiego czegoś jeszcze nie słyszałem:d Czyli Żydzi według Ciebie uznają Jezusa za Boga?
Bóg i szatan tudzież siła dobra i zła obecna jest siłą rzeczy we wszystkich religiach dualistycznych np zaratusztrianizmie, początkowo w hinduizmie nawet, a w chrześcijaństwie przy okazji tez

Yan

Troszkę zeszliście z tematu Wink

Ogólnie zgadzam się z Waszymi poglądami, bo jeśli jest Bóg, to musi być i Szatan, czy jak go tam chcecie sobie nazywać, wedle jakiejkolwiek wiary. Ale mi chodziło tylko i wyłącznie o to, że ludziom ciężko bardzo do świadomości przyjąć istnienie jakiejś dobrej siły, natomiast nie mają problemu z zaakceptowaniem tej złej. Ba ! Czasem nawet jej pożądają !

Co do mnie, nie jestem chrześcijaninem, satanistą, żydem, nekromantą czy moherem. Ja przyjąłem to, co po prostu jest. Ja nie wierze w Boga, dla mnie On po prostu jest, dla mnie wszystko co mnie otacza jest Bogiem. A jednocześnie jest też i Diabłem, zależy tylko z której strony na to patrzeć... Jeśli ktoś będzie zainteresowany tym kiedyś, to szerzej się wypowiem.

Tak więc ponawiam pytanie, dlaczego ludzie nie chcą zaakceptować (nie uwierzyć) dobra ? Dlaczego bez problemu akceptują zło ?

memento

Bo ty masz problem ze wzrokiem, formułujesz pytanie, a ja nie widzę tego problemu.

Gość

Do Jim; miałam na mysli wczesne chrzescijanstwo jesli o tym mowimy bo na poczatku chrzescijanstwem jako religia był tez judaizm(i pewnie nie precyzyjnie sie okresliłam)...chodziło tu o wiare w jednego Boga ...po za tym judaizm tez sie dzieli na rózne odłamy...
np w dzisiejszych czasach mamy wyznawców, którzy uwazaja sie zarówna za chrzescijan jak i za zydów -> Judaizm mesjanistyczny... Wink

cries_of_the_past

P.S. zapomniałam sie podpisac:d

Do Jim; miałam na mysli wczesne chrzescijanstwo jesli o tym mowimy bo na poczatku chrzescijanstwem jako religia był tez judaizm(i pewnie nie precyzyjnie sie okresliłam)...chodziło tu o wiare w jednego Boga ...po za tym judaizm tez sie dzieli na rózne odłamy...
np w dzisiejszych czasach mamy wyznawców, którzy uwazaja sie zarówna za chrzescijan jak i za zydów -> Judaizm mesjanistyczny...

P.S 2 Razz

chyba nie rozumiem pytania tak dokońca,ale...?

Chyba każdy z nas akceptuje zarówno dobro jak i zło...bo gdyby tak nie bylo ile osob patrzylo by obojetnie na cierpienie, na płacz bliskiej osoby, a ile nie cieszyłoby sie z sukcesów...małych i duzych...
takie sprawy chyba pokazuja ze akceptujemy wszystko takim jakie jest...no moze prawie wszystko...ale te najdrobniejsze rzeczy uswiadamiaja nam ze nie jestesmy obojetni, (dla mnie to nie nienawiśc jest przeciwieństwem miłośći ale obojetność)...wtedy zylibysmy w dziwnym, zagubionym swiecie...w naszej głowie o ile by taki przetrwał....

Yan

Ech.. dobra, mniejsza już o to, poddaje się, nie umiem Wam przekazać o co mi chodzi ;] Kiedy spotkamy się na żywo może lepiej mi pójdzie ;]

Jim

Judaizm mesjanistyczny... jest coś takiego ale ich wypierają się i Żydzi i chrześcijanie, żydzi zaliczają chyba nawet do sekt. Judaizm przecież automatycznie wyklucza chrześcijaństwo, jak można wierzyć w Jezusa jako mesjasza i jednocześnie oczekiwać następnego?! No ale to temat na inna debate:]

cries_of_the_past

hehe wyobraz sobie ze ja tego tez nie rozumiem...
ale cóż zdarza sie;p

Gracja

Dobro i Zło.
Bóg uosobieniem Dobra. Szatan uosobieniem Zła.
Nie wiem, dlaczego ludzie nie akceptują Dobra. Nie chcę uogólniać.
Powiem więc o sobie...
Wierzę w Boga. Wiara to nacechowane pewnością oczekiwanie rzeczy realnych, choć niewidzialnych. Wierzę też w Szatana. Wiem, że jest, że istnieje. I nie, nie jestem katoliczką.
Może ludzie nie doceniają dobra? Kiedy jest im dobrze to nie myślą o Bogu bo po co? Przecież są szczęśliwi.
Ale kiedy dotyka ich zło to wtedy co innego. Zło i zło.
Myślę, że to po prostu ludzka niedoskonałość.

Yan, uważasz, że Bóg i Szatan to jedna osoba?

memento

Yan

Nie Gracjo, ja wiem, że jest Bóg i wiem, że jest zło, nie ma szatana jako takiego. Bóg jest stwórcą, jest wszystkim co widzimy dookoła, jest w nas, jest nami, jest wokół nas i jest ponad nami. A zło tworzymy sami i nie możemy obwiniać o nie Boga, ponieważ dał on nam wolną wolę, więc nie czynimy czegoś "wedle woli Boskiej" (jak lubiono mówić szczególnie podczas krucjat przeciwko "złym szatańskim pomiotom"), gdyż takiej w naszym życiu nomen omen nie ma. Dlatego też właśnie nie uznaje kościoła, gdyż narzuca on ludziom swoje zasady, które i tak zbyt często się zmieniają (np. jedzenie mięsa w piątki - jeśli Chrystus w Biblii zakazał, to jakim prawem paru biskupów to odwołuje ? Mieli objawienie, gdzie Pan pozwolił im wsuwać schabowe ? ) , lecz mimo to codziennie modlę się do Boga, dziękuje mu za wszystko i proszę o różne rzeczy.

memento

Omijając resztę Twojej wypowiedzi, która jest sprzeczna, proszę o cytat, w którym Chrystus zabrania jedzenia mięsa w piątki.