Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
->
Publicystyka
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Administracyjne
----------------
Sprawy Administracyjne
Informator Kulturalny
Dekalog Użytkownika
Przedstaw się
Epika
Liryka
Dramat
Wydarzenia
Rozrywka
To już było
Fora
Różności
Nasza twórczość
----------------
Wiersze
Książki
Opowiadania
Dramat
Publicystyka
Inne
Archiwum
Twórczość Wydana
----------------
Poezja
Proza
Dramat
Debaty
----------------
"Poetae nascuntur, oratores fiunt"
"Laus alit artes"
"Parcere personis, dicere de vitiis"
"De omnibus dubitandum est"
Ogólne
----------------
Hyde park
Linkownia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
OSA
Wysłany: Śro 10:46, 09 Cze 2010
Temat postu:
Czy to sarkazm?
Ja mam i dlatego teraz skończę, a Wy róbcie co chcecie, to nie moje forum.
Alojzy.G.Cłopenowski
Wysłany: Wto 16:06, 08 Cze 2010
Temat postu:
Do podstawówki miałem jakieś 2 do 2 i pół minuty drogi. Oczywiście mam na myśli turlanie się po ziemi. Do gimnazjum miałem zdecydowanie dalej. Jakieś 10 min skacząc na jednej nodze. Z liceum kiszka. Mogę powiedzieć, że za 2 kilosy to bym dziękował wszystkim świętym, więc nie robi to na mnie wrażenia. A studia to znów rzut beretem. Jakieś 4 w porywał 6 minut pięta palec oczywiście. Mimo to liceum wspominam najlepiej.
Ja tam nie mam nic przeciwko offtopom. Człowiek się nawet czuje jak by "normalnie" z kimś gadał. Pod czas rozmów zmienia się tematy, więc jak dla mnie to bomba. Na innym forum już się dostało po uszach. Dobrze, że do kąta nie wysłali, albo nie kazali klęczeć na grochu.
Lestat_de_Lincourt
Wysłany: Pon 22:05, 07 Cze 2010
Temat postu:
/nima i już/
OSA
Wysłany: Pon 21:44, 07 Cze 2010
Temat postu:
Zasługa braku członu administracyjnego forum. Rok temu memento był zaskoczony, że to forum "jeszcze nie umarło". Więc "cierpcie" na offtopy zombiaki.
Temat: mnie się nie podoba, ale mi to lotto - jak mawiają trendi. Ze strony opozycyjnej dodam: cudze chwalicie, swego nie znacie. Dwa kilometry do szkoły w jedną stronę przez dziewięć lat - szczerze polecam zainteresowanym.
Alojzy.G.Cłopenowski
Wysłany: Pon 10:53, 07 Cze 2010
Temat postu:
Tutaj to normalka. Zobacz co się dzieje w tematach Malleusa ;P Offtopy i chaos rządzi! Dzięki, dzięki. Już bieri się za lekturę.
Lestat_de_Lincourt
Wysłany: Nie 18:18, 06 Cze 2010
Temat postu:
/nima i już/
Alojzy.G.Cłopenowski
Wysłany: Nie 18:02, 06 Cze 2010
Temat postu:
Ślij, ślij. Moim alter-ego jest Alojzy. Czysty ja. Obłąkany szaleniec, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Powie wszystko i zrobi wszystko co tylko przyjdzie mu do głowy
Studia zaczynasz. Czyli jesteś młodsza ode mnie
Zawsze mnie to denerwowało, ze byłem najmłodszy, a jak widzę powiewam starością przy wszystkich ;P
Najśmieszniejsze jest to, że niby powinienem być doroślejszy lub odpowiedzialniejszy z tego powodu. A jest wręcz przeciwnie. To co zamierzam zrobić przeraża nawet troszkę mnie i Alojzego ;P Ale cóż. Raz się żyje. W sumie... Czemu nie?
Lestat_de_Lincourt
Wysłany: Nie 17:02, 06 Cze 2010
Temat postu:
/nima i już/
Alojzy.G.Cłopenowski
Wysłany: Nie 15:47, 06 Cze 2010
Temat postu:
Hmm... co by tu napisać. Trudno napisać co robiłem wcześniej. Wole zacząć swoją opowieść od lipca. Na razie jestem pustą kartką czekającą na wypełnienie. Aczkolwiek pewnie to nie wystarczy, ach ta ciekawość więc napiszę, że: Szkołę skończyłem jakieś hmmm... będzie 6 lat temu już. Obecnie znajomy otworzył firmę budowlaną za granicą (szwecja), więc przyjechałem mu pomóc na jego prośbę. Siedzę sobie od rana w wielkiej mechopodobnej maszynie kroczącej. Takie AT-AT z Gwiezdnych Wojen mniej więcej ;P Czytaj: jeżdżę sobie z zimnym łokciem koparkami, które wdzięcznie nazywał mini czołgami. Zajebista zabawa.
Aczkolwiek tak jak mówiłem swoje życie zaczynam od 15 lipca dokładnie. Kiedy moja noga znów stanie na ziemiach Polskich. Zaczynam jako nowy Alojzy
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Trzeba odnaleźć swoje JA, które cholibka gdzieś zgubiłem chyba. Uspokoić trochę głowę, odnaleźć odpowiedzi na parę pytań. Ot co, szalona podróż nic więcej. Potrzebuje tego jak diabli, żeby znów stanąć na nogi. Zacząć znów żyć i w ogóle tego typu bzdury ;P Humoru i energii nie brakuje, więc pożyjemy zobaczymy co się wydarzy.
A kim Ty jesteś?
Lestat_de_Lincourt
Wysłany: Nie 15:19, 06 Cze 2010
Temat postu:
/nima i już/
Alojzy.G.Cłopenowski
Wysłany: Nie 15:03, 06 Cze 2010
Temat postu:
A myślisz, ze po co jadę ;P Do Krakowa jadę, a później do Legnicy, więc będę miał po drodze. A potem kierunek północ! Tam musi być jakaś cywilizacja ;P Gdynia i te klimaciki. Plaża, owocowe drinki, leżaczek i ciśniemy w klimatyczne pisanie. Od lipca chcąc nie chcąc jestem pełno prawnym bezdomnym bez perspektyw na normalne i ustatkowane życie. Więc będę sobie jeździł po moim ukochanym kraju i szukał inspiracji. Kilka osób już mam wpisanych do kajecika i nawet się nie wymigacie. Znajdę Wasze adresy po IP i innych tego typu rzeczach. Ten cały XXIw i infiltracja raz się przynajmniej przydadzą
Lestat_de_Lincourt
Wysłany: Nie 14:09, 06 Cze 2010
Temat postu:
/nima i już/
Alojzy.G.Cłopenowski
Wysłany: Nie 14:03, 06 Cze 2010
Temat postu:
Też kilka konkretnych miejsc się znalazło u mnie. Szczególnie dziwaczne i tajemne przejściówki na kilku osiedlach. Jak się nagle Matule gdzieś wyczaiło to człowiek wbiegał w pierwszą lepszą bramę ;P Choć powiem szczerze, że nie mam swojego jako takiego miejsca "spokoju" w Łodzi. Wszędzie jest za dużo ludzi. Zostają tylko dachy, na które czasami ciężko się dostać. Tutaj idę do pierwszego lepszego parku i jedyne co mnie irytuje to agresywne kaczki, albo nad morze jadę na molo. Muszę sobie zdecydowanie jakąś pozytywną miejscówkę znaleźć jak wrócę do kraju. Zdecydowanie!
Żory powiadasz. Niedaleko Krakowa. Zapisze sobie w kajeciku jak by co ;P
Lestat_de_Lincourt
Wysłany: Nie 12:36, 06 Cze 2010
Temat postu:
/nima i już/
Alojzy.G.Cłopenowski
Wysłany: Nie 12:14, 06 Cze 2010
Temat postu:
Nie no ja to beszczelnie potrafiłem przyjść w połowie lekcji do szkoły. Usprawiedliwień nie przynosiłem, bo po co ;P A później najczęściej było tak, że maj i czerwiec musiałem przechodzić cały żeby mnie przepuścili do następnych klas ;D Każdy mi chciał nieklasyfikowany wpisać mimo 3 czy 4. Zażarte dyskusje z nauczycielami, szczególnie z katechetami. Ja chciałem ich nawrócić, oni mnie. Zabawnie było. Mimo kompletnej olewki zawsze się udzielałem w szkole. Jakieś przedstawienia, apele itp itd Kiedyś chciałem być aktorem, więc strasznie się jarałem całymi tymi występami. To były czasy. Aż łezka się w oku zakręciła ;P Szlajanie się po mieście w godzinach szkolnych też wymiata. Człowiek zdążył jako tako Łódź ogarnąć, a uwierzcie mi potężne miasto. Nie to co ta wieś tutaj :/ Wiecie, że Malmö można na luzaczku z jednego końca miasta do drugiego przejść (PRZEJŚĆ) w jakieś 2-3 godzinki. W 3 godziny to ja w Łodzi nie przejdę z dzielnicy na dzielnice ;P Kurczę nauczycielem mógłbym zostać i wrócić znowu do szkoły
To były czasy...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin