Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
->
Opowiadania
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Administracyjne
----------------
Sprawy Administracyjne
Informator Kulturalny
Dekalog Użytkownika
Przedstaw się
Epika
Liryka
Dramat
Wydarzenia
Rozrywka
To już było
Fora
Różności
Nasza twórczość
----------------
Wiersze
Książki
Opowiadania
Dramat
Publicystyka
Inne
Archiwum
Twórczość Wydana
----------------
Poezja
Proza
Dramat
Debaty
----------------
"Poetae nascuntur, oratores fiunt"
"Laus alit artes"
"Parcere personis, dicere de vitiis"
"De omnibus dubitandum est"
Ogólne
----------------
Hyde park
Linkownia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Alojzy.G.Cłopenowski
Wysłany: Wto 14:51, 22 Lut 2011
Temat postu:
Mniam. Krótkie, ale dobre. Sam nie wiem co napisać. Podoba mi się po prostu. Ma to coś. Bezsensowny na pierwszy rzut oka z wylewającym się sensem po krótkim zastanowieniu. Pozytywny kaktus.
Słodko!
memento
Wysłany: Pon 6:08, 21 Lut 2011
Temat postu:
Ale jesteś szalona maleńka i niezależna narratorze! Chcę tego więcej, boże jakie to dobre, zgaś mi papierosa na klacie!
Akinari
Wysłany: Pon 1:19, 21 Lut 2011
Temat postu: Kaktus
Nienawidzę cię. Rzygam każdym twoim słowem, gestem, nutą. Nie znoszę, kiedy mijasz mnie na ulicy z obojętnym wyrazem twarzy, chociaż mieszkasz setki kilometrów stąd. Nie, nie jesteś moim narkotykiem, chociaż masz coś z niego. Bo nienawidzę chwil gdy o tobie myślę, chociaż nie potrzebuję, nie kocham, nie pragnę.
Kiedy rzucam kolejnym talerzem, ty udajesz pieprzonego filozofa, pisarza, poetę. Ach, ta wyjątkowość, oryginalność! Myślisz, że potrafisz, że możesz? Jakim prawem mnie osądzasz i dlaczego? Bo wbijam się w ekstazyjną przestrzeń i tańczę na marsjańskim pyle, kiedy ty zapalasz kolejnego papierosa? Koniec. Dosyć. Ja i Zygfryd Radamenes Antoniusz III wychodzimy. Znów patrzysz na mnie w ten sposób – jakbym była szalona. To nie świat zwariował, to tylko ty kochanie kręcisz się na tej różowej karuzeli. I tak: Zygfryd to kaktus. Żegnaj.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin