Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
->
Inne
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Administracyjne
----------------
Sprawy Administracyjne
Informator Kulturalny
Dekalog Użytkownika
Przedstaw się
Epika
Liryka
Dramat
Wydarzenia
Rozrywka
To już było
Fora
Różności
Nasza twórczość
----------------
Wiersze
Książki
Opowiadania
Dramat
Publicystyka
Inne
Archiwum
Twórczość Wydana
----------------
Poezja
Proza
Dramat
Debaty
----------------
"Poetae nascuntur, oratores fiunt"
"Laus alit artes"
"Parcere personis, dicere de vitiis"
"De omnibus dubitandum est"
Ogólne
----------------
Hyde park
Linkownia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Sleepwalking
Wysłany: Pon 17:54, 14 Maj 2012
Temat postu:
Oj smutne to smutne... Styl masz całkiem fajny, ale jest trochę błędów, głównie interpunkcyjnych. Aha, i "porzygu" ma być przez rz
Justynna
Wysłany: Pią 22:54, 27 Kwi 2012
Temat postu: Immaginacja
I stało się. Moje serce znów zmarszczyło się od namiaru przyspieszania i zwalniania uderzeń. Przez ostatnie dni tyle litrów krwi przepompowało. Tyle, że w tych tygodniach moja krew miała dodatek dopaminy . Został pobudzony w niesamowitej ilości ten neuroprzekaźnik. Jeszcze oczywiście powinnam dodać wzmiankę o fenyloetyoaminie. Mój mózg został starannie otruty. Nie nadąża z tymi wszytskimi przemianami. Czuję to w snach. Męczą mnie wizje złudnej rzeczywistości. Myślałam, że krążę w dobrą stronę znalezienia łąki pełnej kwiatów. To takie banalne, aż śmieszne do pożygu. Owszem nie potrafię jeść i zasypiać spokojnie marząc. Jak oni to robią? Dlaczego oni nie tęsknią? Kto stworzył tak okrutne istoty. My kobiety musimy wkładać miliony masek każdego dnia. Najwięcej w czasie zranienia tak aby nikt nie rozpoznał naszej tęsknoty. Ja nie mogę jej ukazać. Nie- to nie standardowy lęk przed odrzuceniem. Czuję w pewnym sensie ukojenie w związku z jego niewiedzą. Zatroszczę się o to by spał spokojnie. To dobry człowiek i napewno przejąłby się moim smutkiem. Nigdy nie pozna ilości moich łez. I właśnie tak to się zaczęło , pobudził we mnie emocję a teraz muszę ukryć się gdzieś na świecie z tym całym przygnębieniem. Każdego dnia pielęgnował nieświadomie mój uśmiech, teraz pozostawił go w tak okrutnym grymasie. Widziałam nas na tym pięknym tarasie gdzieś w odległej Francji. Patrzył na mnie, jakby chciał mi przekazać wszystkie swoje myśli. Trzymał mnie za rękę, jakby bał się, że odejdę. Teraz żyjemy na odosobnionych częściach świata i ja bezkarnie zakochuję się w nim coraz bardziej. Oczywiście tak w mojej wyidealizowanej wyobraźni.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin