Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
->
Opowiadania
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Administracyjne
----------------
Sprawy Administracyjne
Informator Kulturalny
Dekalog Użytkownika
Przedstaw się
Epika
Liryka
Dramat
Wydarzenia
Rozrywka
To już było
Fora
Różności
Nasza twórczość
----------------
Wiersze
Książki
Opowiadania
Dramat
Publicystyka
Inne
Archiwum
Twórczość Wydana
----------------
Poezja
Proza
Dramat
Debaty
----------------
"Poetae nascuntur, oratores fiunt"
"Laus alit artes"
"Parcere personis, dicere de vitiis"
"De omnibus dubitandum est"
Ogólne
----------------
Hyde park
Linkownia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Sleepwalking
Wysłany: Wto 10:17, 08 Maj 2012
Temat postu:
Wiem, mnie też to przygnębia.
niespokojna
Wysłany: Wto 9:15, 08 Maj 2012
Temat postu:
Przygnębiajace troszkę, ale podobało mi się
Sleepwalking
Wysłany: Nie 20:04, 06 Maj 2012
Temat postu: Groza istnienia
Stali w nieruchomym powietrzu. Między koniuszkami ich palców przelatywały iskry, ale nic z tego więcej nie wynikało.
Zostali sami, reszta się ulotniła po tym jak poznała smak Nowego.
Wybrali się na piknik wszyscy razem rano, a teraz byli porozrzucani po całym osiedlu jak krnąbrne dzieci.
Zabawa zapowiadała się przednio. Nabrali koszyków , łakoci, balonów i własnych uśmiechów.
Zlewali się swoją radością z zielenią lasu, kiedy podskakiwali na drodze.
A wtedy nagle, w środku dnia, poczuli TO.
W pewnym momencie zdali sobie sprawę z tego, że ich głowy są każda z osobna wyodrębnione z powietrza, a jego cząsteczki przelewają się luźno między ich oddzielonymi od siebie ciałami.
I cokolwiek każdy z nich by powiedział, nikło w ciszy, zostawało natychmiast wsysane w pustkę.
Zabawa pomału rozwalała się, rozrywała na kawałki. Jeszcze ktoś tam kogoś próbował brać na barana, jeszcze ktoś tam próbował śmiać się odrobinę dłużej niż to było konieczne, ale właściwie ich egzystencja nie dawała już żadnego odzewu.
Rozeszli się smutnie, niewyraźnie przekonani, że coś na zawsze utracili.
Pozostało tylko tych dwoje. Wciąż jeszcze obolali nagłą stłuczką z rzeczywistością. Może jednak uda im się ocalić jakieś odłamki, poskładać coś…
Między koniuszkami ich palców przelatywały iskry, ale były to tylko iskry ich własnych życzeń.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin