Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
->
Opowiadania
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Administracyjne
----------------
Sprawy Administracyjne
Informator Kulturalny
Dekalog Użytkownika
Przedstaw się
Epika
Liryka
Dramat
Wydarzenia
Rozrywka
To już było
Fora
Różności
Nasza twórczość
----------------
Wiersze
Książki
Opowiadania
Dramat
Publicystyka
Inne
Archiwum
Twórczość Wydana
----------------
Poezja
Proza
Dramat
Debaty
----------------
"Poetae nascuntur, oratores fiunt"
"Laus alit artes"
"Parcere personis, dicere de vitiis"
"De omnibus dubitandum est"
Ogólne
----------------
Hyde park
Linkownia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Alojzy.G.Cłopenowski
Wysłany: Śro 14:49, 24 Paź 2018
Temat postu:
Tytuł nijak się ma do emocji, które starasz się ukazać. Tytuł kojaży mi się z czymś co się kończy, a tutaj namiętność się dopiero zaczyna. Ale to kwestia interpretacji akurat. Nie przejąłbym się tym.
Ale przejąłbym się brakiem interpunkcji, składni, stylu jakiegokolwiek. Plączesz się strasznie, a wystarczyłoby to przeczytać jeszcze raz. Mi, żeby wyłapywać gdzie mam błędy z interpunkcją pomaga czytanie na głos tego co piszę. Dostrzegasz wtedy brak pauz i trajkotanie. To znak, że trzeba wstawić przecinek, albo kropkę. Oczywiście, czasem długie zdania są atutem, jak się umie je poprowadzić, ale w większości wypadków męczą. Tak samo jak za krótkie zdania. Wszystkie mają czemuś służyć. Mają jakiś cel w opowieści. Zwalniają, albo przyśpieszają tempo. Tutaj mogłabyś zrobić masę krótkich zdań, żeby rozbudzić namiętność, a ciągniesz zdania po 4 linijki czasami.
Co do fabuły romansidła nigdy nie były moją mocną stroną, chcesz opisywać takie kwestie, gitara. Tylko proszę zadbaj o szyk zdań, ogólną składnie. Włóż w to odrobinę więcej serca, a sama wyłapiesz masę błędów. A jak nei to znaczy, że trzeba Ci jeszcze kilka książek więcej przeczytać, bo to nie nadaje się do korekty. Piszesz o pasji, więc włóż pasję w pisanie.
Neora
Wysłany: Czw 1:15, 29 Sty 2015
Temat postu: Nastrój zachodzącego słońca
Diana leżała zastanawiała się kiedy poczuła delikatne pocałunki na szyi które odebrały jej zdolność racjonalnego myślenia poczuła jego dłoń na swojej tali - nie myśl już o tym.....-poczuła jego oddech na szyi- teraz jestem ja....-wyszeptał jej niskim głosem niczym mruczenie kota, a jej skórę przeszył przyjemny dreszcz. Całował dalej jej szyje zniżając się z każdym pocałunkiem niżej , jego ręka zaś wędrowała ku górę. Diana rozkoszowała się jego dotykiem tak dawno nie czuła jego dłoni na swoim ciele chłonęła jego dotyk niczym gąbka pochłaniająca wodę. Pragnęła tego! potrzebowała!. Niemal jęknęła kiedy przestał ja całować żeby ściągnąć jej bluzkę, ale po chwili znów całował jej cało ,ich usta spotkały się zamykając w namiętnym pocałunku pełnym ognia. Spojrzała w jego oczy, które płonęły, widziała w nich płomień , pragnienie dzikości, jego policzki również nabrały kolorów wiśni.
- Pragnę cię -wyszeptały jego zdyszane usta kiedy przerwali namiętny wir pocałunków -Diano pragnę cię bardziej niż możesz to sobie wyobrazić Położyła mu palec na ustach który potem wraz z dłoniom powędrował po jego policzku na kark. Ponownie przyciągnęła jego usta do swoich ,zaś druga ręka wędrowała po jego silnym umięśnionym brzuchu w górę wraz z bluzka która
wkrótce zniknęła z jego pleców . Teraz były skąpane w świetle zachodzącego słońca wpadającego przez wielkie zamkowe okna. Igrały kolorami niczym na drapieżnym kocie szykującym się do skoku. Nawet nie zauważyła kiedy znikała reszta ich odzieży ,leżeli teraz nadzy piękni w samej swej istocie wpatrywali się w siebie niczym oczarowani swoimi pięknem delektując się każdym z pięciu zmysłów najmniejszym dotykiem najmniejsza pieszczotą Diana przyciągnęła go do siebie jeszcze bliżej chciała poczuć całe jego ciało jego mięśnie pracujące po ramionami jego brzuch rytmicznie pracujący pod wpływem przyspieszonego oddechu .Teraz ona całowała jego szyje a jej ręce wędrowały po jego silnych umięśnionych plecach. Było to niczym taniec ,ich ciała pasowały do siebie idealnie niczym jin i jang. Czuła jego oddech na szyi jego włosy poruszające się po jej policzku. Podniósł się na łokcie i znowu ja pocałował a wtedy jej zmysły oszalały ,zlały się w jedną wielka przyjemność w tamtej chwili nie istniało już dla niej nic ,oprócz jego dotyku oddechu czy pocałunku, w tamtej chwili liczył się tylko on i nic nie mogło przerwać tej chwili, ich chwili. Oddała się tej jej całkowicie, pochłonęła ją . Ale tego właśnie pragnęła. Mężczyzny takie jak Wartym silnego i dzikiego. I to jedno wiedziała na pewno w tamtej chwili była najszczęśliwsza kobieta na świecie.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin