Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
->
"Poetae nascuntur, oratores fiunt"
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Administracyjne
----------------
Sprawy Administracyjne
Informator Kulturalny
Dekalog Użytkownika
Przedstaw się
Epika
Liryka
Dramat
Wydarzenia
Rozrywka
To już było
Fora
Różności
Nasza twórczość
----------------
Wiersze
Książki
Opowiadania
Dramat
Publicystyka
Inne
Archiwum
Twórczość Wydana
----------------
Poezja
Proza
Dramat
Debaty
----------------
"Poetae nascuntur, oratores fiunt"
"Laus alit artes"
"Parcere personis, dicere de vitiis"
"De omnibus dubitandum est"
Ogólne
----------------
Hyde park
Linkownia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
puncia
Wysłany: Pią 11:39, 18 Mar 2016
Temat postu:
Według mnie literatura bazuje na matematyce - jak wszystko inne we wszechświecie
memento
Wysłany: Sob 13:35, 30 Maj 2015
Temat postu:
Gówno! Czytaj maile.
PS Niby w internecie nic nie ginie, a fnord udało nam się wymazać prawie do zera.
Został tylko martwy link na wiki i jakieś odniesienia na innych forach w stylu:
"fnord - dużo filozofii, ale istota chaosu zawarta"
"fnord, jest tworzony językiem trudnym, dla wielu może być niezrozumiały lub ciężki w odbiorze, jak ktoś ma jakieś pytania, to chętnie odpowiem..."
O, tutaj se chłopaczki gadają:
http://www.paranormalne.pl/topic/19950-magia-chaosu/
PS2 zaraz wymażę link z wiki, chyba mogę.
PS3 chyba nie mogę, nie wiem. Kamyk?
Wreszcie na coś się przydasz. Zostawiam jeszcze kolejny przebój HH napisany specjalnie dla Miecia Mietczyńskiego.
https://www.youtube.com/watch?v=ZCyjfpiFkog
PS4 Ale Pan duże P. To się zawsze gdzieś wjebie
https://www.youtube.com/watch?v=-mnhmD7nkLM
GhostOfThePast
Wysłany: Śro 21:44, 27 Maj 2015
Temat postu:
Żartowałem tylko.
Co jest nie tak z tym Derridą?
memento
Wysłany: Śro 18:24, 27 Maj 2015
Temat postu:
Jak się czujesz pominięty? Wrzuciłeś linka z jakimś filmikiem z kawiarni, a ja przygotowałem dla Ciebie ścianę tekstu.
GhostOfThePast
Wysłany: Śro 17:36, 27 Maj 2015
Temat postu:
Nie to żebym czuł się pominięty.
Baroness to wreszcie jakieś moje klimaty, ale wolę Blue Record. Derridy też nie lubisz? To kogo Ty w ogóle lubisz oprócz siebie rzecz jasna?
memento
Wysłany: Śro 11:30, 27 Maj 2015
Temat postu:
Piękna, młoda kobieta wkracza w najwspanialszy okres swojego życia. Jej siostra, Lenka, stara się za wszelką cenę powstrzymać ją przed samodzielną eksploracją tajemnic życia. Czy uda jej się zaprzepaścić plan Mariolki? - To musi być film, napisałbym powieść, ale nie oddałaby ona wszystkich aspektów tego zagadnienia.
Ty jesteś już stare próchno, ale ona, prawie-16-latka, nonono.
Ezechiel był bardzo incognito, nie mam z nim teraz kontaktu. On był profesorem na jakimś uniwersytecie, nic dziwnego, że nie chciał ujawniać swojej tożsamości. Podejrzewam, że władze uczelni bardzo nieprzychylnie patrzyłyby na jego wypowiedzi, a opinia publiczna by go zjadła za kontakty z okultystami. Gadałem z nim trochę jak jeszcze gg istniało, tzn. wszyscy je mieli, a nie tego jebanego facebooka. On znał nie tylko łacinę, ale i grekę. W ogóle musiał prowadzić jakieś wykłady o kulturach starożytnych, bo nie szło go na tym zagiąć, można się było co najwyżej wygłupić.
Jak zresztą zrobił to "Modus tollens tertium non datur".
Co do pluralizmu artystycznego i pluralizmu estetycznego, bo te tematy podejmujesz. On był bardzo pożyteczny w XIX i XX w., ale jego następstwa aż tak przyjemne nie są, przynajmniej dla mnie. Gdy zaczęliśmy doceniać drzeworyt japoński czy maski murzyńskie, tworzyć dzieła w nowej estetyce było to coś pozytywnego. Rozszerzyło to granice naszej percepcji estetycznej. Dzisiaj już się nikt temu nie dziwi i nawet najprzeciętniejszy odbiorca jest w stanie docenić dzieła z okresów klasycznych, jak i barokowych. Wcześniej tak wcale nie było, nawet na poziomie muzyki czy malarstwa epoki wyśmiewały się nawzajem ze swoich dążeń artystycznych i otwarcie przyznawały, że ich nie rozumieją. I w takim kontekście jest to rzecz całkowicie pozytywna. Czy jednak pluralizm artystyczny można rozszerzać w nieskończoność, a ocenę estetyczną warunkować nietuzinkowością dzieła? To jest błędne podejście przejawiane przeważnie przez ludzi, którzy nie są tak naprawdę beneficjentami tego nowego podejścia do sztuki. Gdy wreszcie nauczyliśmy się doceniać rozmaite wartości estetyczne i dążenia artystyczne, zaczęto na siłę uświadamiać o tym ludzi. Było to tak ważne przedsięwzięcie, że wysiłek weń włożony przerodził się w jakiś intelektualny sadyzm, który rzecz jasna zaowocował. Tylko nie do końca z intencjami, bo jeśli nie wykształciło się jakiegoś pokolenia w kierunku odbierania mnogości wartości estetycznych i przejawów artystycznych, a wmówiło się mu, że one tam istnieją, to pokolenie to wyciągnęło globalny wobec sztuki wniosek, mówiący o tym, że dzieło sztuki musi być niestandardowe i zazwyczaj nie będziemy odbierać żadnych przeżyć estetycznych z nim związanych. Ta teza jest teraz słusznie wyszydzana przez niewykształconych odbiorców sztuki, szczególnie w dobie internetu. Bo czemu odbiorcy mieliby arbitralnie oceniać obrazy Malczewskiego tylko i wyłącznie w zgodzie z pewnym estetycznym założeniem, które nie realizuje się w ich odbiorze? Są z drugiej strony warstwy inteligencji tak nadęte i pretensjonalne, że będą gloryfikować każdy przejaw instytucjonalnego artyzmu, a twórcy na tym żerują świadomie, albo też nieświadomie żerują na tym ich dzieła. Bo można stworzyć coś nietuzinkowego i to po prostu spieprzyć, a nikomu to nie będzie przeszkadzać, bo i tak nikt tego nie zrozumie, a środek debaty będzie rozgrywał się na całkiem innym poziomie. Serio porównujesz 4 minuty 33 sekundy ciszy z medytacją, transem i autohipnozą? Wikipedia pisze: "Kompozytor otwiera w ten sposób nasze drzwi percepcji zapraszając do wsłuchania się w najmniejsze impulsy dźwiękowe, w których harmoniczny porządek dźwięków składowych nie jest na tyle uwydatniony aby ucho mogło w nim wyróżnić częstotliwość tonu podstawowego; wprowadzając tym samym na duchową drogę wiodącą ku prapoczątkom czyli podstawowemu pierwiastkowi z którego wyłania się i do którego zmierza całe bycie, które niektórzy upatrują w mistycznym Nic." Coś w ten deseń, nie? No, tylko to jest właśnie kalka poetyckiego opisu medytacji, której wcale nie doświadcza się na sali koncertowej. Mistyczne nic, no kurwa... W dodatku jest to podobnież inspirowane filozofią Derridy, następnego debila, który nieudolnie zżynał od "nas".
To, że ciężko jest pewne grupy zaszokować to inna kwestia. Owszem, właśnie przez to sztuka szoku jest dla nas pusta, nieznacząca. Dzieje się tak dlatego, że genitalia na krzyżu szokują niektórych odbiorców, innych zachwycają właśnie przez to, że są obraźliwe, a my szukamy tam jakiegoś przekazu, humoru i wychodzimy zawiedzeni. Z drugiej strony myślę, że gdyby Cię ktoś zgwałcił na ulicy w ramach jakiegoś "performansu" to doznałabyś lekkiego szoku. Pokazuje to, że granica naszych doświadczeń plasuje się na styku umysłowości i cielesności, a nie jest dowolna i przesuwalna w nieskończoność. Mówić można wszystko i roztrząsać bez przekonania w ramach pewnej gry artystycznej, doznawać pewnych negatywnych odczuć, gorzej ma się z ciałem, prawda?
Co do malarstwa bezprzedmiotowego, ono chyba tak właśnie się zaczynało. Ja wiem, że manifesty suprematystów stanowią solidną podstawę programu dążeń artystycznych, ale może być ona zmyślona. Dołożona po fakcie. Bo oni w tych esejach wybiegają bardzo daleko, niepokojąco daleko można by rzec. A co do Twoich obrazów przypominają mi się okładki Baroness, może zrobisz im następną?
https://www.youtube.com/watch?v=1a1Su4QVFXI
Lenia
Wysłany: Wto 21:07, 26 Maj 2015
Temat postu:
Hejka Kamyk! Nie zauważyłam Cię wcześniej między wypowiedziami Adriana.
Dzisiaj córa przyniosła mi rysunek na dzień matki. Cóż... lekarze, prawnicy, ekonomiści to też bardzo potrzebne zawody.
A chciałam zacząć właśnie od historii związanej z malarstwem. Ja to sobie zawsze używam dwóch sztalug. Na jednej maluję obraz, a o drugą wycieram pędzel, sprawdzam kontrasty, sprawdzam fakturę. Tam nic nie ma prócz maz. I kiedyś wchodzi moja znajoma, patrzy na jedną sztalugę, na drugą, na jedną, na drugą. Podchodzi do tych maz i mówi: - ale zajebiste! Uśmiałam się setnie, ale potem zaczęłam się przyglądać tym mazom. Farby tam nałożone nie były "bez sensu", dobierałam je bardzo długo do obrazu obok. Może faktycznie jest tak, że brak treści, ten szum, wybiera spode dna dzieła sztuki jego elementy dotąd pomijane, albo nie w pełni przyswajane przez odbiorcę? Tu chodzi też o pewną postawę względem dzieła sztuki, bo nie jest tak jak twierdzi memento, że dobre/poprawne dzieła bronią się same. Rembrandt zwykł puszczać plotki, że farby którymi maluje są trujące, tylko po to by widzowie oddalili się od nich i nabrali odpowiedniej perspektywy. Zresztą memento wie o tym doskonale, bo dziwował się kiedyś po cóż też ktoś tłumaczy Tren finneganów, skoro nie będzie go słychać. Widać tu wyraźnie, że niezrozumienie dążeń artystycznych może dzieło zrujnować w odbiorze przy przyjęciu niewłaściwej postawy. A jaką postawę należy zająć wobec utworów Robbe-Grilleta nie wiem, bo ich nie czytałam, ale chyba nie należy ich zestawiać ze zwykłym dziełem fabularnym. Co do 4 minut ciszy Cage`a... Można to potraktować na wiele sposobów, może jako żart. Ja jednak myślę, że za pierwszym obcowaniem z tym dziełem podczas koncertu może u wielu odbiorców zrodzić się coś przedziwnego, jakaś świadomość własnej postawy estetycznej, pewnego rodzaju kontemplacja ciszy. Ja tego tak nie odbieram, widzę, że memento też nie, ale kto wie? Naszym problemem jest to, że my nie jesteśmy zwykłymi odbiorcami i to na wiele sposobów. Nie działają na nas np. elementy szoku wywołane dziełami sztuki, nic nas nie brzydzi, nie niesmaczy. Sorry, że mówię w liczbie mnogiej, ale wiem jak jest. Tak samo kontemplacja własnej postawy wobec czegoś na zewnątrz nie jest dla nas nowinką, nie zaskakuje nas. Więc nawet jeśli zrozumiemy niektóre dążenia artystyczne to nie wywołają one wobec nas zamierzonego efektu. A fnord był zajebisty, ktoś wie co się dzieje z Ezechielem? Byliście razem jak miecz wszystkosieczny parafrazując Kaczmarskiego.
Nieźle się ubawiłam tym gościem "Modus tollens tertium non datur".
O matematyce się nie wypowiem, jak zwykle wierzę Ci na słowo.
Wysłałam Ci grafikę na maila, bo tu mi się nie mieści. Pochwal Lenię.
Uprzedzam pytanie, nie jest to zdjęcie moich majteczek! Ani mojej siostry! Odwal się od niej, jebany pedofilu.
memento
Wysłany: Pon 16:04, 25 Maj 2015
Temat postu:
Ja pierdolę, miałem taką długą wypowiedź i mi skasowało.
Postaram się odtworzyć.
Myślę, że w tym filmiku jest za dużo chrząkania w tle. Niektóre tematy są mi obce i nie mam pojęcia o czym on mówi. Hohol chyba streszcza swoją książkę, którą z chęcią przeczytam jak mi wpadnie w ręce, tym bardziej że ma rekomendację Hellera. Miałem zwrócić uwagę, że można być platonikiem, ale nie być logicystą, ale zarzekł się, że jest to dość ogólny podział. Tia, i tu miałem stronę maszynopisu, w którym tłumaczę czym jest platonizm w matematyce... Zacznijmy jeszcze raz. Hohol dzieli stanowiska w metamatematyce ze względu na usytuowanie przedmiotów matematycznych. W Platoniźmie istnieją one realnie poza czasem i przestrzenią, w konceptualiźmie istnieją one obiektywnie jako konstrukt umysłów(jakiś mocny intersubiektywizm), a w nominaliźmie nie istnieją. To jest kalka ze średniowiecznego sporu o uniwersalia, wprowadzająca rozliczne błędne intuicje. Znamienne jest to, że we współczesnej filozofii platonizm jest stanowiskiem na wymarciu, właśnie przez jego pozytywne sformułowanie, które bardziej zaciemnia całą sprawę niż rozjaśnia. W matematyce jest stanowiskiem żywotnym i nawet jeśli ktoś się deklaruje jako nominalista, to i tak jest zazwyczaj platonikiem, tylko myśli tej nie może znieść. Platonikom wcale nie chodzi o to, że istnieje czasoprzestrzeń i obok niej w logicznej konotacji istnieją przedmioty matematyczne, szczególnie w obliczu współczesnej fizyki wydaje się to jakoś mylące. Chodzi o to, że desygnaty przedmiotów matematycznych nie są konstruowalne. Już podaję przykład, który to nieco rozjaśni. Zdziwiłbyś się pewnie gdyby ktoś Ci powiedział, że poza czasem i przestrzenią istnieje pewien przedmiot matematyczny zwany trójkątem i od niego czerpią własności wszystkie trójkąty w czasie i przestrzeni. A to jest właśnie pozytywne sformułowanie platonizmu. Ale weźmy problem odwrotnie. Każdy wie czym jest trójkąt i jakie posiada własności jako figura geometryczna. Gdy ujrzymy jakąś figurę będącą trójkątem natychmiast to odnotujemy i nie będziemy mieli żadnych wątpliwości, nawet jeśli dana figura nie będzie identyczna z żadnym dotychczas przez nas znanym trójkątem. Widać tu wyraźnie, że nasz umysł nie przebiega zbioru wszystkich dotychczas zaobserwowanych trójkątów, tylko przyrównuje daną figurę do idei trójkąta. Desygnatem trójkąta jest przedmiot matematyczny niekonstruowalny w czasie i przestrzeni. Bo jaki miałby być ten trójkąt? Ostrokątny, rozwartokątny, równoboczny? Można by tym rozumowaniom dać spokój w matematyce i zająć się "czystą nauką", ale okazało się, że sprawa ma dużo szersze implikacje. Prześledź uważnie jeden z dowodów niekonstruktywnych zamieszczonych na wikipedii:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dow%C3%B3d_niekonstruktywny
Jak widać mamy twierdzenie i dowód na to twierdzenie, a liczb x i y nie da się podać. Żeby odpowiedzieć na pytanie czy liczby x i y istnieją trzeba wyjść poza kompetencje matematyka i wejść w rolę metamatematyka czy ontologa. Bo jak widzimy jeśli nie ma x i y należących do zbioru liczb wymiernych to dochodzimy do sprzeczności, ale w tym zbiorze nie można ich wskazać. Dlatego właśnie każdy matematyk jest platonikiem, bo dowód ten uznaje. Dlatego w matematyce platonizm przybiera postać logicyzmu, bo przedmioty matematyczne istnieją na mocy logiki, a nie ich realnej konstrukcji.
GhostOfThePast
Wysłany: Sob 14:23, 23 Maj 2015
Temat postu:
O Boże, zaczęliście słuchać rapu?
Wiersz mementa pierwsza klasa! A Baumana też nie lubię, głupi żydek.
A co myślicie o tym?
https://www.youtube.com/watch?v=aGea91i3Qco
memento
Wysłany: Czw 16:12, 21 Maj 2015
Temat postu:
Tacy artyści jak afrojax zawsze mają problem przy komercjalizacji. Dzięki Bogu, że Afrokolektyw się wreszcie rozpadł i uwolnił afrojaxa. Co mogę powiedzieć, rozkoszujmy się wielkim powrotem kiczu!
Edit: Ale w tym jest gniewu, aż chce się go pogłaskać i powiedzieć: "już dobrze, synku, już nie musisz się starać, żeby się sprzedać, możesz znowu grać kicz.
Lenia
Wysłany: Czw 14:12, 21 Maj 2015
Temat postu:
No tak, bo wystarczy Cię do czegoś przyrównać, żebyś się czuł urażony.
Afro jest zajebisty, znam płytę pilśniową i z dużym prawdopodobieństwem mogę założyć, że nie podoba Ci się nowy afrokolektyw. Ale nic straconego! Afro ma inne projekty, takie, że hej:
watch?v=jP4i30mOnNU
memento
Wysłany: Czw 12:15, 21 Maj 2015
Temat postu:
No wiesz co? Afrojaxem we mnie?
Aha, bo teraz są w miarę popularni, nie tak jak wypuszczali płytę pilśniową.
https://www.youtube.com/watch?v=2z3rCP60qOo
Lenia
Wysłany: Czw 11:02, 21 Maj 2015
Temat postu:
Przeczytam, ale czy coś napiszę... Gdy Cię słucham zawsze przypomina mi się pioseneczka: youtube. com/watch?v=AeF1qsPffp8 Spację wstawiłam z musu, bo mnie forum blokuje.
memento
Wysłany: Czw 10:49, 21 Maj 2015
Temat postu:
Jesteś mistrzem psychomanipulacji. Miałem już gotowe dwa tomiki wierszy miłosnych, dopóki się nie rozeznałem w Twoich sztuczkach.
Weź przeczytaj temat i coś napisz, możesz poprosić Kamyczka o wiersz, on jest teraz forumowym poetą.
Lenia
Wysłany: Czw 10:05, 21 Maj 2015
Temat postu:
W międzyczasie przeszczepiłeś sobie fiuta od robocopa?
Nie bój się, mnie nie zaszokujesz. Nie jestem wiejskim kwiatuszkiem.
Serio, chciałam jakiś wiersz miłosny, albo erotyczny, a nie groteskowy. Groteski wystarczająco się naoglądałam gdy piliście z Kamykiem wódkę.
Ale pewnie się wstydzisz. Każdy czegoś się boi, prawda?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin