Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
->
Epika
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Administracyjne
----------------
Sprawy Administracyjne
Informator Kulturalny
Dekalog Użytkownika
Przedstaw się
Epika
Liryka
Dramat
Wydarzenia
Rozrywka
To już było
Fora
Różności
Nasza twórczość
----------------
Wiersze
Książki
Opowiadania
Dramat
Publicystyka
Inne
Archiwum
Twórczość Wydana
----------------
Poezja
Proza
Dramat
Debaty
----------------
"Poetae nascuntur, oratores fiunt"
"Laus alit artes"
"Parcere personis, dicere de vitiis"
"De omnibus dubitandum est"
Ogólne
----------------
Hyde park
Linkownia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gabryśka
Wysłany: Nie 12:32, 11 Lut 2007
Temat postu:
Moim zdaniem,nienawiść za wiele o sobie mówi,za wiele wyjaśnia...Zacytuję kilka przykładów:
"[...] dzięki ludziom. Jestem wciąż obecna, bo oni mnie potrzebują. Można powiedzieć, że powoli staje się narzędziem zbrodni w rękach człowieka. "
"Na początku jestem sprawiedliwa, jak wszystko co wydaje się ludziom nieszkodliwe, bo właśnie tak mnie postrzegają. "
"Stać mnie na bardzo dużo"
"Ludzie czynią to, co sami postanowią, jednak muszę przyznać, że często ich prowokuje''
"Jestem przebiegła, ale to nie ja kieruje człowiekiem w stu procentach. "
Mimo to,nienawiść mówi:"Nie mogę zdradzić swoich wszystkich sekretów, bo ludzie przestaną mi ufać."
W tym momencie zdradza kolejną tajemnicę,to na zaufaniu człowieka polega jej siła.
Rozumiem,że chcesz jakoś scharakteryzować nienawiść,przede wszystkim na podstawie wiersza Szymborskiej...ale z jej utworu wynika,że nienawiść działa podstępem...Można się z łatwością domyślić,iż żeruje na ludziej naiwności,głupocie,zbytniej pewności siebie.W wywiadzie powinnaś raczej podkreślić,jak jest przewrotna,złudna.
Sugeruję,żeby ukazać ją jako istotę,która ma 'pokerową twarz',tak,żeby z jej wypowiedzi nie dało się wywnioskować jej metod działania,tego,co myśli.Przecież jest tajemnicza,przebiegła.U Ciebie natomiat wszystko jest wyłożone,tak jak "kawa na ławę".Nienawiść beztrosko opowiada kim jest,jak wpływa na ludzi...
Sam temat jest dobry,ale jego realizacja pozostawia wiele do życzenia...
To jest tak,jakbyś próbowała wyjaśnić,o co chodzi Szymborskiej,tylko,że innych też stać na własną interpretację i nie ma potrzeby przekładać tego 'z polskiego na nasze'.
memento
Wysłany: Nie 11:44, 11 Lut 2007
Temat postu:
No wiem że miało być ale trochę więcej inwencji
autorka
Wysłany: Nie 11:43, 11 Lut 2007
Temat postu:
no wiem wlasnie ze na "Ty" odrazu przeszlam
bo mialo byc na tym wierszu...
memento
Wysłany: Nie 11:39, 11 Lut 2007
Temat postu:
"Dajesz szczęście?" nagle przeszliście na Ty:D a ogólnie fajne 5+, bo zbytnio oparte na tym wierszu jak dla mnie:P
autorka
Wysłany: Nie 1:16, 11 Lut 2007
Temat postu: Wywiad z tytułową 'nienawiścią'
"Nienawiść" - Wisława Szymborska
Spójrzcie, jaka wciąż sprawna,
jak dobrze się trzyma
w naszym stuleciu nienawiść
Jak lekko bierze wysokie przeszkody,
Jakie to łatwe dla niej - skoczyć, dopaść.
Nie jest jak inne uczucia.
Starsza i młodsza od nich równocześnie.
Sama rodzi przyczyny,
które ją budzą do życia.
Jeśli zasypia, to nigdy snem wiecznym.
Bezsenność nie odbiera jej sił, ale dodaje.
Religia nie religia
byle przyklęknąć na starcie.
Ojczyzna nie ojczyzna -
byle się zerwać do biegu.
Niezła i sprawiedliwość na początek.
Potem już pędzi sama.
Nienawiść. Nienawiść.
Twarz jej wykrzywia grymas
ekstazy miłosnej.
Ach, te inne uczucia -
cherlawe i ślamazarne.
Od kiedy to braterstwo
może liczyć na tłumy?
Współczucie czy kiedykolwiek
pierwsze dobiło do mety?
Zwątpienie ilu chętnych porywa za sobą?
Porywa tylko ona, które swoje wie.
Zdolna, pojętna, bardzo pracowita.
Czy trzeba mówić ile ułożyla pieśni.
Ile stronic historii ponumerowała.
Ile dywanów z ludzi porozpościerała
na ilu placach, stadionach.
Nie okłamujmy się:
potrafi tworzyć piękno.
Wspaniałe są jej łuny czarną nocą.
Świetne kłęby wybuchów o różanym świcie.
Trudno odmówić patosu ruinom
i rubasznego humoru
krzepko sterczącej nad nimi kolumnie.
Jest mistrzynią kontrastu
miedzy łoskotem a ciszą,
miedzy czerwoną krwią a białym śniegem.
A nade wszystko nigdy jej nie nudzi
motyw schludnego oprawcy
nad splugawioną ofiarą.
Do nowych zadań w każdej chwili gotowa.
Jeżeli musi poczekać, poczeka.
Mowią że ślepa. Ślepa?
Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy na przyszłość
- ona jedna.
- Czy zgodzi się pani na zadanie kilku pytań?
- Z miłą chęcią.
- Czy jest pani dumna, że stała się główną bohaterką wiersza Wisławy Szymborskiej?
- Ależ oczywiście. Uważam, że odegrałam bardzo ważną rolę w tym wierszu. Tyle się o mnie mówi, a tak trudno mnie opisać. Mogę przyznać, że pani Szymborskiej udało się to wyśmienicie.
- Jak to pani robi, że nigdy się nie starzeje, że wszystko przemija, a pani pozostaje wciąż ta sama - niezniszczalna?
- To nie moja zasługa. To dzięki ludziom. Jestem wciąż obecna, bo oni mnie potrzebują. Można powiedzieć, że powoli staje się narzędziem zbrodni w rękach człowieka.
- Skąd czerpie pani siły, by wystartować w życiowym 'wyścigu' kolejnych uczuć?
O dalszą drogę nie pytam. Bo jak pisze Wisława Szymborska - " potem już pędzi sama".
- Każdy początek jest trudny, ale bym zaistaniała - nie trzeba dużo. Wystarczy jedna myśl, a następna goni następną. Na początku jestem sprawiedliwa, jak wszystko co wydaje się ludziom nieszkodliwe, bo właśnie tak mnie postrzegają.
- Jak to się dzieje, że nieraz ludzie widzą w nienawiści jedyną możliwą drogę wyjścia? Czy nie jest to przypadkiem ucieczka przed najgorszym?
- Ludzie czynią to, co sami postanowią, jednak muszę przyznać, że często ich prowokuje. Nie sposób jest siedzieć bezczynnie, a szczególnie wtedy, gdy zwracają sie do ciebie o pomoc. Człowiek zły, to człowiek w potrzebie. Właśnie wtedy zaczynam swoją tułaczkę w życiu człowieka.
- Czuje się pani lepsza od innych?
- Przede wszystkim czuje się silniejsza, głównie dzięki głupocie ludzi.
- Nie za często mówi się na forum o pani poczynaniach. Jak pani myśli dlaczego? Czy to aż takie oczywiste, że nie trzeba o tym mówić?
- Nie oszukujmy się. Stać mnie na bardzo dużo. O złych rzeczach nie mówi się często, a szczególnie gdy chodzi o nas samych. Każdy ma w sobie coś z nienawiści, ale nie każdy jest w stanie to przyznać. To oczywiste, że istnieje i będe istnieć, więc nadarmo byłoby o tym debatować.
- Jest pani mistrzynią kamuflarzu i "mistrzynią kontrastu(...)". Umie pani to wytłumaczyć?
- Trudne pytanie. Nie mogę zdradzić swoich wszystkich sekretów, bo ludzie przestaną mi ufać. Potrafię dopasować się do każdej sytuacji, tak że czasem wydaje się, iż to we mnie tkwi sens życia. Jednak to pojęcię złudne. Człowiek jest istotą rozumną, a mimo to daje się nabrać i widzi we mnie piękno. Mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Dzięki naiwności jestem w stanie przetrwać.
- Cierpliwość to pani mocna strona, prawda?
- Muszę przyznać pani rację. Ludzie są tacy zabiegani. Prędzej czy później i tak na mnie wpadną. Widzą we mnie podpore. Coś na wzór ideału. Cierpliwość popłaca, więc po co się spieszyć?
- Czy nie czuje się pani odpowiedzialna za losy ludzi? Za decyzje podejmowane przez nich?
- Gdyby każdy miał wyrzuty sumienia, to świat byłby idealny. Jestem przebiegła, ale to nie ja kieruje człowiekiem w stu procentach. To od niego wszystko zależy. Na swój sposób pomagam, ale nikt tego nie docenia. Za każdym razem mam ochotę wziąźć więcej, i ciągle dostaje więcej. Jestem jak worek bez dna, a ludzie ciągle coś z niego wyjmują, myśląc, że to czego dosięgną da mu szczęście.
- Daje Pani szczęście?
- Szczęście? To nie szczęście... To naiwność. Nie ma czegoś takiego jak szczęście, a napewno nie w moim wydaniu.
- Bardzo dziękuję, że zgodziła się pani przeprowadzić ze mną wywiad - był on bardzo interesujący.
- Cała przyjemność po mojej stronie. Z niecierpliwością będe czekać na kolejne nasze spotkanie - ale tym razem w prawdziwym życiu.
- W takim razie dozobaczenia.
- Do widzenia.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin