Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
->
"Poetae nascuntur, oratores fiunt"
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Administracyjne
----------------
Sprawy Administracyjne
Informator Kulturalny
Dekalog Użytkownika
Przedstaw się
Epika
Liryka
Dramat
Wydarzenia
Rozrywka
To już było
Fora
Różności
Nasza twórczość
----------------
Wiersze
Książki
Opowiadania
Dramat
Publicystyka
Inne
Archiwum
Twórczość Wydana
----------------
Poezja
Proza
Dramat
Debaty
----------------
"Poetae nascuntur, oratores fiunt"
"Laus alit artes"
"Parcere personis, dicere de vitiis"
"De omnibus dubitandum est"
Ogólne
----------------
Hyde park
Linkownia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
memento
Wysłany: Śro 20:38, 12 Gru 2007
Temat postu:
Brzmi jak wstęp do pracy literackiej:D W świadomości nic nie zostaje zakodowane, bo od tego jest świadomość żeby była świadoma. Ja nikogo ni czcze. Druga część mówi mi, że nic nie wiadomo, nawet nie wiadomo gdzie jest kontekst,a trzecia upewnia, że to tylko dygresja na temat tematu, skoro już piszesz o Norwidzie lub uniwersaliźmie to jakieś wnioski do tematu wyciągnij, bo nie wiem o co Ci chodzi.
motyla_noga
Wysłany: Śro 17:59, 12 Gru 2007
Temat postu:
próba czasu..A jednak zastanówmy się, jaki procent społeczeństwa sięgnął by po Mickiewicza, czy jakiegokolwiek poetę, gdyby nie został do tego zmuszony w latach młodości? Jak bardzo zainteresowani bylibyśmy daną literaturą, gdyby nie narzucony nam wcześniej kult. Czytamy Mickiewicza w przekonaniu, że to WIELKA LITERATURA i tak zostaje to zakodowane w naszej świadomości, co potem przekazujemy z pokolenia na pokolenie. Ale co jednak zadecydowało o tym, że czcimy właśnie tego, a tego?
Uniwersalizm? Sprawia, że tekst pozostanie świeży i aktualny-dlatego nie starzeje się i nie odchodzi do lamusa wraz z epoką. Wykwintny styl? Przecież wielu się nim charakteryzowało..
Problemem jest również to, że niektórzy poeci wyprzedzali epokę, pozostawali w niełasce współczesności... dopiero czas sprawił, że ich przekaz stał się aktualny i doceniony. ("coś ty Atenom zrobił Sokratesie.." się przypomina)
Hexet
Wysłany: Sob 20:13, 22 Wrz 2007
Temat postu:
Zgadzam się z mementem, ale zwróćcie uwagę szanowni forumowicze na ten fragment:
"Bo nad wszystkich ziem branki milsze Laszki kochanki,
Wesolutkie jak młode koteczki,
Lice bielsze od mleka, z czarną rzęsą powieka,
Oczy błyszczą się jak dwie gwiazdeczki.
Piersi twarde jak gruszki, a tak małe ich nóżki,
Że za trzewik dziewczynie swawolnej,
Często służy kwiat pewny, zwany trepkiem królewny,
Kwiat nie większy od lilii polnej."
Adam Mickiewicz
Tekst ten zamieszczam dlatego, że chce nawiązać tematycznie do debaty o kiczu. Spójrzcie na ten odważny wiersz. On także porusza pewien temat tabu, zachowując przy tym dobry smak (jestem tu subiektywny), można by nawet zaryzykować stwierdzenie, że tekst ten jest dalej aktualny, że w pewnym sensie jest ponad-czasowy (przynajmniej zwarcając uwagę na to w jakim kierunku idzie nasza cywilizacja).
memento
Wysłany: Nie 8:28, 16 Wrz 2007
Temat postu:
Moim zdaniem o wartości dzieła stanowi to jak my je odbieramy, ale co do czasu, Mickiewicz był poetą przełomowym i dopiero za 50 lat mozna było w pełni docenić wartość jego prac, takie jest moje zdanie. Teraz poezja Mickiewicza wcale nie straciła na wartości, bo dalej pozostaje wysoki kunszt i uniwersalizm wielu wierszy, niektóre oczywiście bardziej odnoszące się do epoki nie są już tak "mocne" jak kiedyś.
Hexet
Wysłany: Sob 23:05, 15 Wrz 2007
Temat postu: Czy czas obszedł się łaskawie z wieszczem?
Adam Mickiewicz uważany jest współcześnie za największego polskiego wieszcza- poetę wszechczasów.
Czy tak było zawsze?
Pewne teksty źródłowe dostarczają nam informacji o litewskim artyście, który tworzył w tym samym czasie co Mickiewicz, a którego wiersze cieszyły się znacznie większą popularnością niż poezja wieszcza.
Dlaczego zatem, teraz nic nam nie wiadomo o jego twórczości?
Znawcy literatury twierdzą iż, najlepszą próbą dla dzieł artystycznych jest tzw. próba czasu. Fakt ten sprowadza się do tego, że doczesna popularność, jest czymś ulotnym, a o wartości dzieła stanowi to, czy za 50 lat, ktoś będzie o nim pamiętał.
Zgadzacie się z tą teorią? Czy naprawdę poezja Mickiewicza nie zestarzała się w ciągu prawie 200 lat?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin