Autor |
Wiadomość |
OSA |
Wysłany: Śro 10:46, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
Czy to sarkazm?
Ja mam i dlatego teraz skończę, a Wy róbcie co chcecie, to nie moje forum. |
|
 |
Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Wto 16:06, 08 Cze 2010 Temat postu: |
|
Do podstawówki miałem jakieś 2 do 2 i pół minuty drogi. Oczywiście mam na myśli turlanie się po ziemi. Do gimnazjum miałem zdecydowanie dalej. Jakieś 10 min skacząc na jednej nodze. Z liceum kiszka. Mogę powiedzieć, że za 2 kilosy to bym dziękował wszystkim świętym, więc nie robi to na mnie wrażenia. A studia to znów rzut beretem. Jakieś 4 w porywał 6 minut pięta palec oczywiście. Mimo to liceum wspominam najlepiej.
Ja tam nie mam nic przeciwko offtopom. Człowiek się nawet czuje jak by "normalnie" z kimś gadał. Pod czas rozmów zmienia się tematy, więc jak dla mnie to bomba. Na innym forum już się dostało po uszach. Dobrze, że do kąta nie wysłali, albo nie kazali klęczeć na grochu. |
|
 |
Lestat_de_Lincourt |
Wysłany: Pon 22:05, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
/nima i już/ |
|
 |
OSA |
Wysłany: Pon 21:44, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
Zasługa braku członu administracyjnego forum. Rok temu memento był zaskoczony, że to forum "jeszcze nie umarło". Więc "cierpcie" na offtopy zombiaki.
Temat: mnie się nie podoba, ale mi to lotto - jak mawiają trendi. Ze strony opozycyjnej dodam: cudze chwalicie, swego nie znacie. Dwa kilometry do szkoły w jedną stronę przez dziewięć lat - szczerze polecam zainteresowanym. |
|
 |
Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Pon 10:53, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
Tutaj to normalka. Zobacz co się dzieje w tematach Malleusa ;P Offtopy i chaos rządzi! Dzięki, dzięki. Już bieri się za lekturę. |
|
 |
Lestat_de_Lincourt |
Wysłany: Nie 18:18, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
/nima i już/ |
|
 |
Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Nie 18:02, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
Ślij, ślij. Moim alter-ego jest Alojzy. Czysty ja. Obłąkany szaleniec, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Powie wszystko i zrobi wszystko co tylko przyjdzie mu do głowy Studia zaczynasz. Czyli jesteś młodsza ode mnie Zawsze mnie to denerwowało, ze byłem najmłodszy, a jak widzę powiewam starością przy wszystkich ;P
Najśmieszniejsze jest to, że niby powinienem być doroślejszy lub odpowiedzialniejszy z tego powodu. A jest wręcz przeciwnie. To co zamierzam zrobić przeraża nawet troszkę mnie i Alojzego ;P Ale cóż. Raz się żyje. W sumie... Czemu nie?  |
|
 |
Lestat_de_Lincourt |
Wysłany: Nie 17:02, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
/nima i już/ |
|
 |
Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Nie 15:47, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
Hmm... co by tu napisać. Trudno napisać co robiłem wcześniej. Wole zacząć swoją opowieść od lipca. Na razie jestem pustą kartką czekającą na wypełnienie. Aczkolwiek pewnie to nie wystarczy, ach ta ciekawość więc napiszę, że: Szkołę skończyłem jakieś hmmm... będzie 6 lat temu już. Obecnie znajomy otworzył firmę budowlaną za granicą (szwecja), więc przyjechałem mu pomóc na jego prośbę. Siedzę sobie od rana w wielkiej mechopodobnej maszynie kroczącej. Takie AT-AT z Gwiezdnych Wojen mniej więcej ;P Czytaj: jeżdżę sobie z zimnym łokciem koparkami, które wdzięcznie nazywał mini czołgami. Zajebista zabawa.
Aczkolwiek tak jak mówiłem swoje życie zaczynam od 15 lipca dokładnie. Kiedy moja noga znów stanie na ziemiach Polskich. Zaczynam jako nowy Alojzy Zobaczymy co z tego wyjdzie. Trzeba odnaleźć swoje JA, które cholibka gdzieś zgubiłem chyba. Uspokoić trochę głowę, odnaleźć odpowiedzi na parę pytań. Ot co, szalona podróż nic więcej. Potrzebuje tego jak diabli, żeby znów stanąć na nogi. Zacząć znów żyć i w ogóle tego typu bzdury ;P Humoru i energii nie brakuje, więc pożyjemy zobaczymy co się wydarzy.
A kim Ty jesteś?  |
|
 |
Lestat_de_Lincourt |
Wysłany: Nie 15:19, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
/nima i już/ |
|
 |
Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Nie 15:03, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
A myślisz, ze po co jadę ;P Do Krakowa jadę, a później do Legnicy, więc będę miał po drodze. A potem kierunek północ! Tam musi być jakaś cywilizacja ;P Gdynia i te klimaciki. Plaża, owocowe drinki, leżaczek i ciśniemy w klimatyczne pisanie. Od lipca chcąc nie chcąc jestem pełno prawnym bezdomnym bez perspektyw na normalne i ustatkowane życie. Więc będę sobie jeździł po moim ukochanym kraju i szukał inspiracji. Kilka osób już mam wpisanych do kajecika i nawet się nie wymigacie. Znajdę Wasze adresy po IP i innych tego typu rzeczach. Ten cały XXIw i infiltracja raz się przynajmniej przydadzą  |
|
 |
Lestat_de_Lincourt |
Wysłany: Nie 14:09, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
/nima i już/ |
|
 |
Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Nie 14:03, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
Też kilka konkretnych miejsc się znalazło u mnie. Szczególnie dziwaczne i tajemne przejściówki na kilku osiedlach. Jak się nagle Matule gdzieś wyczaiło to człowiek wbiegał w pierwszą lepszą bramę ;P Choć powiem szczerze, że nie mam swojego jako takiego miejsca "spokoju" w Łodzi. Wszędzie jest za dużo ludzi. Zostają tylko dachy, na które czasami ciężko się dostać. Tutaj idę do pierwszego lepszego parku i jedyne co mnie irytuje to agresywne kaczki, albo nad morze jadę na molo. Muszę sobie zdecydowanie jakąś pozytywną miejscówkę znaleźć jak wrócę do kraju. Zdecydowanie!
Żory powiadasz. Niedaleko Krakowa. Zapisze sobie w kajeciku jak by co ;P |
|
 |
Lestat_de_Lincourt |
Wysłany: Nie 12:36, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
/nima i już/ |
|
 |
Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Nie 12:14, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
Nie no ja to beszczelnie potrafiłem przyjść w połowie lekcji do szkoły. Usprawiedliwień nie przynosiłem, bo po co ;P A później najczęściej było tak, że maj i czerwiec musiałem przechodzić cały żeby mnie przepuścili do następnych klas ;D Każdy mi chciał nieklasyfikowany wpisać mimo 3 czy 4. Zażarte dyskusje z nauczycielami, szczególnie z katechetami. Ja chciałem ich nawrócić, oni mnie. Zabawnie było. Mimo kompletnej olewki zawsze się udzielałem w szkole. Jakieś przedstawienia, apele itp itd Kiedyś chciałem być aktorem, więc strasznie się jarałem całymi tymi występami. To były czasy. Aż łezka się w oku zakręciła ;P Szlajanie się po mieście w godzinach szkolnych też wymiata. Człowiek zdążył jako tako Łódź ogarnąć, a uwierzcie mi potężne miasto. Nie to co ta wieś tutaj :/ Wiecie, że Malmö można na luzaczku z jednego końca miasta do drugiego przejść (PRZEJŚĆ) w jakieś 2-3 godzinki. W 3 godziny to ja w Łodzi nie przejdę z dzielnicy na dzielnice ;P Kurczę nauczycielem mógłbym zostać i wrócić znowu do szkoły To były czasy... |
|
 |