Autor |
Wiadomość |
niespokojna |
Wysłany: Wto 10:59, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
reklamy są zajebisteee |
|
|
Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Pon 20:16, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
Wiedziałem jak przekonać ;P
PS: Jak jeszcze raz pojawi mi się jakaś reklama, i jak jeszcze raz zamiast zamknąć podleci mi na góre i wejdę w jakiś link to uuuu... Szlag mnie najjaśniejszy trafi! Cholerny mundial! |
|
|
niespokojna |
Wysłany: Pon 20:07, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
no ba |
|
|
Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Pon 19:59, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
Ćwieki są oldschoolowe. No to inaczej. Jak nie będziesz pisać to nici z lania ;P A fajne ćwieki, oj fajne są. Lśnią na pięknej skórze ;P |
|
|
niespokojna |
Wysłany: Pon 19:51, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
ożeszku, teraz to mnie bardzo zachęciłeś, nie wiem czy wiesz ale ja ćwieki bardzo lubię, |
|
|
Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Pon 19:43, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
Nie dość, że skórzany to jeszcze z ćwiekami. Więc ślicznie radzę się jednak udzielać ;P |
|
|
niespokojna |
Wysłany: Pon 18:59, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
Lanie? Ale takim skórzanym pejczem? Bo jak tak, to przestanę się udzielać i będę czekać, haha. |
|
|
OSA |
Wysłany: Pią 19:54, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
Jak zwykle, co najmniej dobre. Zgodzę się, że skłaniające do przemyśleń. |
|
|
Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Pią 16:00, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
Pisz, pisz. Będzie więcej do drukowania i temu łajdakowi cały tusz zużyje. Kolejna świetna praca do kolekcji. Krótka, ale świetna. Nic dodać, nic ująć. Fakt, fantastyczny styl budowania zdań. Lekko i przyjemnie się to czyta. Pobudza do refleksji tak jak zawsze.
A co do ostatniego zdania...ekhmm... Jaki czas nieokreślony? Co się z Tobą w ogóle dzieje? Dlaczego tak mało ostatnio Ciebie na forum? Zaczynam się martwić ;] Skandaliczne zachowanie. Lanie będzie jak przyjadę. Nie wywiniesz się normalnie. Się zbulwersowałem normalnie ;> |
|
|
niespokojna |
Wysłany: Pią 11:04, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
Głowę mi rozsadzało gdy to pisałam więc nie dziw, ze błędy się znajdą ^^
a co do Wy, Ci itd, piszę to zawsze z dużych liter, tak samo jak z małej piszę "ewangelia" własne przekonania. Pozdrawiam |
|
|
Lestat_de_Lincourt |
Wysłany: Pią 7:41, 11 Cze 2010 Temat postu: Re: Mord ogółu na indywiduum |
|
/nima i już/ |
|
|
niespokojna |
Wysłany: Czw 22:37, 10 Cze 2010 Temat postu: Mord ogółu na indywiduum |
|
Boli mnie to, że jeżeli Wy jesteście biali, też muszę być biała, przynajmniej powinnam. A niechbym spróbowała być czarna, żółta albo w kropki! Nie liczebność lecz siła i fundament zaufania góry przeniesie. Natomiast z kolei gdybyście byli czarni, ja biała bym być nie miała prawa.
Znaczy to też, że jeśli, któryś z Waszych Bogów powie: "nie oddychajcie", to ja mam zabronić swym płucom dostępu tlenu?
Boli mnie mój Pomysł, moja Wizja, tkwiąca gdzieś głęboko we mnie, jest jak cierń. Nie rozrasta się, tylko tkwi, dając znać o sobie bólami mięśni, przyspieszoną akcją serca, dusznościami.
W nocy przykrywam głowę kołdrą, bojąc się szmeru dochodzącego z szafy. To nie samochód przejechał za oknem, to świst oddechu nieznanej bestii, która tkwi w mojej szafie, od dzieciństwa. I w nocy też to przychodzi, dusi mnie bawełnianą pościelą (96% bawełny), i obejmuje mą głowę swymi szponami.
Nad ranem bywa cicha, ale jest. Zwyczajnie pulsuje tępym bólem z tyłu czaszki. Szepcząc czule, rzeczy tak straszne, tak obrzydliwe, że nie odważyłbyś się o nich głośno pomyśleć, a żeby wyznać na głos? W szeleszczącym różańcami konfensjonale? Cóz to by było, cóż by się działo! Oskalpowali by Cię, za Twoje odstępstwo od ściśle rozrysowanej normy.
Ah i oh, wizja normalności jest słodka, mlask, mlask, zęby bolą od nadmiaru lukru, i Twój dentysta z sadystycznym uśmiechem już czeka.
Następna z kwestii, też uważasz, że każdy dentysta jako małe dziecko topił koty, aż w końcu doszedł do wniosku, że są bardziej wyrafinowane sposoby na to by sprawiać istotom ból?
Zaś w kwestii morderstwa na samym sobie, lub większości na jednym istnieniu, Morrison wypowiedział się ładnie: " Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi jakimi oni chcą, żebyśmy byli, zmuszają nas do niszczenia tego kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa, większość kochających rodziców i krewnych, popełnia je z uśmiechem na twarzy."
- czyli co, wszyscy jesteśmy u r o j e n i?
W moim mieście spadł śnieg, przyprószył mój umysł gęstą mleczną zupą. Cała zamieniam się w jedną wielką papkę, smak nieznany, może jednak się ktoś skusi? Roztapiam się jak lód, może ktoś mnie zje?
***
I tak o to zostawiam Was na czas bliżej nieokteślony, spokojnej nocy |
|
|