Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Czw 3:14, 02 Wrz 2010 Temat postu: Noc [+18] |
|
Kolejne miniaturowe coś. Miłej lektury!
Cichy pomruk i szmer wydobywający się z głośników wprawia w nostalgiczny klimat. Latarnie lekko migoczą, to i przygasają na dłuższą chwile. Mrok nocy...
Noc to zapomnienie, chwile emocjonalnego uniesienia. To właśnie w tym czasie dnia, umysł odlatuje najdalej. Nie ma żadnych dźwięków, które sprowadzają cię na ziemie. A raz na jakiś czas przejeżdżający samochód nie wybija z rytmu.
Bawię się nożem, zastanawiając się nad końcem.
Piję wódkę, zastanawiając się nad początkiem.
Zażywam całą resztę używek, zastanawiając się nad podróżą od początku do końca.
Cholera, szkoda, że nic konkretnego nie wymyśliłem.
Pusta wypełniona po brzegi uczuciami, które mamią racjonalne zmysły.
Dlaczego przejmujemy się czymś, czego nie widzimy? Nie możemy dotknąć...
Czymże jest miłość? Jeśli nie kochamy siebie... BA! Nie kochamy całego świata i wszystkiego co w nim zawarte. Tylko tą jedną, jedyną osobę, którą o ironio nie kochamy.
Czymże jest miłość? Jeśli nie potrafimy się oddać, jeśli nie potrafimy zmienić siebie. Czy to jest jeszcze kochanie? Czy tylko iluzja nagromadzonych emocji?
Sam błądzę i uczę się życia, każdego zafajdanego dnia. Nie chce, ale mimo to coś mnie trzyma... Co?
Nie cierpię trzeźwości, czy to czyni ze mnie narkomana? Nie zaświniam się każdego dnia jak szmata, lecz delikatnie sączę nektar substancji mniej lub bardziej chemicznych.
Nie daje mi to nic, ale również nic nie daje mi trzeźwość.
Nic nie daje mi życie, którego z całym szacunkiem mam w dupie. Życie to wstęp podobno w lepsze czasy, przygotowuje nas do prawdziwego bytowania po śmierci... Cóż, jakoś to co jest teraz nie zapowiada nic dobrego. Kolejny cyrk, tak myślę. Kolejny toi-toi po brzegi usmarowany gównem funkcjonowania. Koszmar, z którego nie można się uwolnić?
Mam nadzieję, że nie. I mam nadzieję, że tak.
Nie chce by okazało się, że to już koniec, z drugiej strony nie pragnę dalszej tułaczki, która kompletnie nic nie wnosi. Bo czymże jesteśmy?
Cholera! Znów to pytanie.
A idź pan w chuj mnie z tym. Idę pić, bo tak przynajmniej życie mnie nie wkurwia... |
|