Autor |
Wiadomość |
Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Wto 0:15, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Hmmm... Nie obraziłeś. Wręcz przeciwnie.
Albo Ty, albo ja coś źle zrozumieliśmy. W sumie okejka, jeśli tak to widzisz XD |
|
|
memento |
Wysłany: Pon 22:44, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Nie chciałbym Cię urazić, ale kolejny raz mam wrażenie, że wprost opisujesz jak nietuzinkową i głęboką jesteś osobą.
"Fanaberie umysłu zawsze wpadające ze skrajności w skrajność. Od zapomnienia po kompletny obłęd. Szaleństwo musi trwać. Tylko to trzyma przy życiu. Jednak teraz krzyż już nie jest taki ciężki. Tajemnice istnienia poznają nowe twarze, mimo to na zawsze pozostając tajemnicami. Zaufanie na słowo."
Dla mnie brzmi to jak narcystyczna kreacja na artystę w obłędzie. Nie widzę innego zastosowania całości. Może faktycznie to Twoje emocjonalne uniesienie nakazało Ci obrać taki kurs. |
|
|
Alojzy.G.Cłopenowski |
Wysłany: Pon 13:17, 20 Wrz 2010 Temat postu: Płomyk |
|
Kolejne mini mini napisane pod wpływem emocjonalnego uniesienia. Człowiek rzuca się wtedy na klawisze wystukując to co myśli pierwsze wrzucą na ruszt. Koszernie. Miłej lektury w każdym bądź razie.
Podmuch nadziei owiał samotną pustkę czterech ścian.
Krocząc po bezdrożach życia natknąłem się na kolejny płomyk, który radośnie przycupnął na mym ramieniu. Towarzyszyć już mi będzie po ostatnie tchnienie.
Ostatnie bicie serca będzie oznaczało koniec toksyn, którymi będę obdarzał swego kompana tułaczki. Nie wiedzą w co tak dokładnie się mieszają. Jakimś dziwnym trafem mój kociołek jest po brzegi wypełniony. Taki zbieg okoliczności w zbiegu okoliczności. Zabawne. Istny wulkan, wybuchający co jakiś czas fantazyjnymi zdarzeniami. Mimo pięknych widoków, ktoś zawsze musi ucierpieć. Życie.
Iskrzy się i parzy delikatnie w ramię, przypominając radosnym blaskiem o swojej obecności. Uśmiech pojawia się na twarzy.
Myśli pędzą jedna za drugą, o dziwo trzymając się jednego tematu. Fanaberie umysłu zawsze wpadające ze skrajności w skrajność. Od zapomnienia po kompletny obłęd. Szaleństwo musi trwać. Tylko to trzyma przy życiu. Jednak teraz krzyż już nie jest taki ciężki. Tajemnice istnienia poznają nowe twarze, mimo to na zawsze pozostając tajemnicami. Zaufanie na słowo.
Zabawne stwierdzenie.
Łobuzerski uśmieszek wkradł się niewinnie i kusząco. Bawią mnie zabawy zagubienia w rozkoszy. Pewne granice zostały przekroczone dodając tylko pikanterii, ale jak później będzie wyglądało spojrzenie w duszę? Jak to nazwać? Uścisk dłoni czy gorących ciał?
Z małego nasionka, na które z początku nie zwrócono uwagi wyrósł piękny kwiat. Nektar Słodkości smakuje wyśmienicie... |
|
|