Autor |
Wiadomość |
memento |
Wysłany: Pią 21:25, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
"Nagromadzenie czasowników sprawia, że wiersz staje się dynamiczny" jak mawiają zapaleni poloniści, osobiście mam trochę inne zapatrywania.
Co do tego dzielenia słowa "światło", stosowanie takich zabiegów w wierszu wymusza na czytelniku bardziej refleksję i zakłopotanie niż narzuca sposób odczytania. Po prostu dostrzega się celowy powtórzony zabieg i człowiek zachodzi w głowę o cóż Ci mogło chodzić.
Rytmika, dynamika... nie wydaje Ci się, że podchodzisz do poezji zbyt warsztatowo? Moje niezmienne od lat zdanie jest takie, że najlepszy warsztat to taki, którego nie widać. |
|
|
Innocenty X |
Wysłany: Pią 21:08, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
Dziękuję, właśnie o to prosiłem.
Żaden z powyższych utworów nie jest bynajmniej głęboki i nie chciałem w nich zawrzeć cięższej refleksji. Jak już pisałem - traktuje to warsztatowo.
Zacznijmy od końca - rymy są, owszem mocno wymuszone, szukam sposobu na stworzenie rytmu, a to najwyraźniej mi nie wychodzi. Może jeszcze się nauczę rymować, może przerzucę na sylabizm, albo akcenty. Trafnie spostrzegłeś, że dynamikę starałem się wywołać właśnie poprzez czasowniki, choć ostatecznie stwierdzam, że nie wcisnąłem ich dość.
Drugi utwór traktuję bardziej jako żarcik, który błysnął mi w głowie i spodobał się na tyle, bym go spisał.
Jeśli chodzi o pierwszy, któremu poświęciłem najwięcej uwagi - estetyka była jedynym celem tego opisu. Żałuję, że zawiodła (przynajmniej w Twoim przypadku). Ciężko doszukiwać się treści w opisie zachodu słońca.
Czemu podzieliłem światło pauzą? Rytmika - ze wstydem stwierdzam, że jedynym celem tego zabiegu było narzucenie sposobu odczytania. To wychodzi, gdy starasz się go wyrecytować. Nawet nie zauważyłem, że powstaje 'tło'. |
|
|
memento |
Wysłany: Pią 20:30, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
Nie wiem gdzie w pierwszym poemacie widzisz infantylizm. Estetycznie średnio mi się podoba, treściowo nie jestem w stanie nic rzec, ale jedna sprawa mnie nurtuje. Skąd pomysł żeby podzielić w ten sposób "światło"? Czy nie jest to podyktowane jedynie tym, że wyraz ten zawiera w sobie mniejsze słówko "tło"?
Wiersz drugi to gra słów. Nie lubię takiej poezji nawet w rozbudowanym i zamaszystym wydaniu, a to chyba sam przyznasz do powyższych nie należy.
Co do trzeciego wiersza, rymy wydają mi się wymuszone, treść prosta, refleksja infantylna. Chciałeś stworzyć dynamizm wrzucając czasowniki, prawda?
Nie lubię oceniać w ten sposób poezji, ale sam poprosiłeś. Ewidentnie brakuje Ci treści wykraczającej poza estetyczny opis i grę słów. |
|
|
Innocenty X |
Wysłany: Pią 15:00, 08 Paź 2010 Temat postu: Zachód i inne. |
|
Szkarłat rozlewa się
A ja na rosnącą plamę,
Patrzę z sercem wypełniającym
Każdy zakamarek mojej duszy.
Teraz błękit nie ustępuje jeszcze
Szarości.
Złoto wystrzela, delikatnie i nieśmiało,
W górę, przesączając się przez biel i szafir.
Świa-tło rozlewa,
Świa-tło wypełnia,
Świa-tło nie ustępuje,
Świa-tło wystrzela...
...i gaśnie.
To był krótki wierszyk, który napisałem niedawno i zarazem jeden z pierwszych przykładów mojej poezji.
Wiem doskonale, że 2, 3 i 4 wers są grafomańskie i infantylne, ale reszta jest moim zdaniem niezgorsza.
***
Kamień spadł mi z serca
I upadł na stopę.
Boli...
***
Lekcja - kolejne ptaszęta,
W gniazdach swoich zrywają pęta.
Choć latać nie mogą i ślepe ich oczy,
Naprzód ruszają, co koń wyskoczy.
W biegu już pierwsze pióra kiełkują.
Już skrzydła dziecięce korzeń puszczają*
I rzuca się ptactwo na głęboką wodę
I skacze i pędzi - już patrzeć nie mogę!
Smutna refleksja od tego nachodzi,
Piskle nie geniusz - tego życie dowodzi.
*nic mi w tym miejscu nie pasowało, a potrzebowałem rymu :/
W tym wierszu chodziło mi o stworzenie dynamizmu, nie wiem jak mi to wyszło.
Proszę o bezlitosną krytykę - zaklinam was, nie zostawcie na mnie suchej nitki. Chcę się poprawić, więc moje utwory są raczej zabawami, czy projektami roboczymi, bardziej niż pełnoprawnymi wierszami. |
|
|