Autor |
Wiadomość |
Hexet |
Wysłany: Czw 18:45, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
To się zgadza, co biedniejszy kupiec kupował sobie sztylet, czy nawet nosił tasak, a co bogatszy najmował sobie okolicznych rębajów. W sumie to dobpiero hekatomby XX wieku spowodowały wprowadzenie sankcji na posiadanie broni. |
|
|
memento |
Wysłany: Czw 14:46, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
od średniowiecza kupcy nosili przy sobie broń a co bogatsi najmowali mini armie a i tak ich cieli jak ch.... |
|
|
Yan |
Wysłany: Czw 10:05, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
Tak, w czasie drugiej wojny światowej i średniowiecza chyba... tylko że tam zabijali się często dla idei, kraju lub wiary, teraz ludzie się tną dla pieniędzy... Takie est przynajmniej moje zdanie. |
|
|
memento |
Wysłany: Śro 20:50, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
Kiedyś było więcej zabójstw yanie. |
|
|
Yan |
Wysłany: Śro 20:46, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
Wartość ludzkiego życia ? W tych czasach jest jej już na tyle mało (o ile jeszcze jest), że szczerze zaczynam wątpić, czy może być jej jeszcze mniej... Ludzie przestali być ludzcy, wracamy do ery kamienia łupanego, gdzie zabijaliśmy się o lepszą jaskinie...
Co do przysięgi - "Przede wszystkim - nie szkodzić". Więc co, jeśli matka na skutek porodu może umrzeć ? Lub dziecko może się urodzić z jakąś poważną wadą, która uniemożliwiałaby mu godne zycie ? Czy to by nie uprawniało do aborcji ? |
|
|
Hexet |
Wysłany: Śro 20:11, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
Do dziewiątago tygodnia, stosuje się środki, które mają wywołać poronienie, później już "tylko" rozczłonkowuje się płod.
Dla mnie dalej problem jest, to o czym już wpomniałem- to jest krok, kolejny krok do powlnej negacji wartości ludzkiego życia. Zaglądnijcie sobie do przysięgi Hipokratesu, a potem do kodeksu etyki lekarskiej- nastąpiła tam "malutka" zmiana... |
|
|
Yan |
Wysłany: Śro 17:09, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
Według mnie, pierwsze co powinniśmy zrobić, to przestać używać słowa "dzieci". Aborcja to usunięcie embrionu, który w dziecko dopiero się przekształci. To po pierwsze. Po drugie jestem za aborcją w wyżej wymienionych przypadkach typu gwałt, zagrożenie życia itd. ale nie na "własne widzimisię", jeśli ktoś się poczuł na tyle dorosły, żeby współżyć z drugim człowiekiem, to niech będzie na tyle dorosły żeby to dalej ciągnąć. |
|
|
Gabryśka |
Wysłany: Śro 14:01, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
I dlatego napisałam,że to indywidualna sprawa matki.Nie sposób wybierać-właśnie. |
|
|
Hexet |
Wysłany: Śro 9:59, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
To zupełnie zmienia postać rzeczy, bo sytuacja materialna kraju ( a przez to jego mieszkańców) nie wydaje mi się dobrym uzasadnieniem.
To są właśnie dylematy, na które ciężko mi znaleźć argument. Co nie zmienia jednak faktu, że dalej (i trzymam się tego), nie ma możliwości wybrania mniejszego zła, z prostej przyczyny-takie zło nie istnieje.
Życie matki, czy życie dziecka?
Dać urodzić się dziecku zgwałconej kobiety, czy zabić to dziecko?
Pozwolić na narodziny choremu dziecku, czy zabić je zanim dostanie szanse?
Ślepy zaułek.
Przy czym z mojego punktu widzenia, nie ma nic bardziej bestialskiego, niż zabić niewinną istotę żywą, a tym bardziej człowieka, który nie jest w stanie się obronić.
Może jest to chore, ale ja mam taki "Lordowski kodeks" |
|
|
memento |
Wysłany: Śro 5:36, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
Ale nie ma wyboru w przypadkach takich jak gwałt, zagrożenie życia matki czy choroba dziecka i tylko o te mi chodzi. |
|
|
Hexet |
Wysłany: Wto 23:34, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
Ja nie zamierzam odbierać jej wyboru! W żaden sposób. On ma wybór, jest szeroka gama tzw. środków zapobiegawczych, że ma prawo pomyśleć. Zawsze jest jakiś wybór.
Odsyłam do piosenki Kazika "Kobieta wyzwolona", jest tam taki fragment:
"[...]mój człowiek, należy tylko do mnie[...]". Przeraża mnie wizja matki, która decyduje o życiu swego dziecka w ten sposób. |
|
|
Adawo |
Wysłany: Wto 23:22, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
Ja myślę że zdecydować dla jakiej kolwiek matki czy urodzić czy nie to ciężka sprawa. Myślę że kobiety powinny mieć wybór, ale powinny ten wybór uzasadniać... |
|
|
Hexet |
Wysłany: Wto 23:13, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
Nie doszło na razie- jak będzie czas pokaże, bo nie są to zmiany, które zachodzą tak szybko.
W niektórych Stanach (USA-przypomina Autor) aborcja jest wporwadzona. Przed wproawdzeniem jej także była stosowana, ale w nie tak duzych ilosciach. Po legalizacji ilość zabitych, nie narodzonych dzieci wzrosłą dwukrotnie! |
|
|
memento |
Wysłany: Wto 22:56, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
W niektórych krajach aborcja ogólno dostępna jest już wprowadzona i moim zdaniem do niczego takiego nie doszło. To właśnie nie upiorna matematyka, bo każda matka która chce aborcji to odosobniony przypadek, dlatego powinna być dozwolona a ewentualnie w jakim przypadku określać powinno już dokładniej prawo. |
|
|
Hexet |
Wysłany: Wto 22:32, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
Zdaje sobie sprawę, o co wam obojgu chodzi
Doskonale...
Odnoszę tylko wrażenie, że argumenty na ten temat zaczynają zmieniać się w (użyje tego określenia, nie mogę się powstrzymać) upiorną matematykę.
Ja tam myślę (i to jest związane z moimi osobistymi przekonaniami), że Rząd powinien zajmować się i dziećmi, które się narodziły i tymi, których narodziny mogą być zagrożone. Sądzę, że nie ma miejsca tu na żadną hierarchię priorytetów.
Głodne dzieci, są problemem samym w sobie i to, że ich liczba nie rośnie, nie wiele zmienia, bo za parę lat dzieci te nie znajdą pracy, w kraju, który nie był w stanie zapewnić im bytu w wieku dziecięcym. To jest błędne koło. Wszystko zależy od ogólnego dobrobytu.
Co do dopuszczenia aborcji, to po za lękami czysto moralnymi mam jeszcze inne bliżej nie sprecyzowane. I te lęki "podpowiadają mi" że aborcja ogólno-dostępna będzie kolejnym krokiem aby obniżyć wartość ludzkiego życia. Bo takie piętno może odcisnąć na masach. |
|
|